Niełatwo jest odnaleźć się w pierwszoligowej rzeczywistości po spadku z Ekstraklasy. Rok temu przekonał się o tym Bruk-Bet, który chciał awansować już po roku gry na zapleczu, ale musiał szybko zweryfikować swoje plany. Wydaje się, że z podobnymi trudnościami mierzy się teraz Zagłębie. Po trzech kolejkach sosnowiczanie mają na swoim koncie zaledwie jeden punkt i zajmują miejsce w strefie spadkowej.
Piłkarze znad Brynicy wiedzieli, że w Niecieczy czeka ich trudne zadanie. Ekipa z Małopolski w pierwszych dwóch kolejkach zainkasowała komplet punktów, nie tracąc żadnego gola. Mimo tego, w pierwszej połowie pojedynek był wyrównany. W szeregach Zagłębia aktywny był były piłkarz gospodarzy, Szymon Pawłowski, ale pod żadną z bramek nie doszło do groźnych sytuacji. - Do przerwy byłem zadowolony z tego, jak realizowaliśmy założenia. Pomogłaby nam bramka, to był klucz do tego, by uspokoić grę - mówił trener Radosław Mroczkowski.
Wszystko co złe dla gości, wydarzyło się w drugiej połowie. Pierwsze poważne ostrzeżenie sosnowiczanie otrzymali już dwie minuty po przerwie, gdy piłka po strzale Vladislavsa Gutkovskisa trafiła w spojenie. Chwilę później Zagłębie mogło objąć prowadzenie, ale błędu bramkarza niecieczan nie wykorzystał Stanisław Biłeńkyj, który zmarnował dobrą okazję. Sytuacja szybko się zemściła - indywidualną akcję na połowie gości przeprowadził Martin Miković, ograł dwóch rywali i ładnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce.
Zagłębie nawet nie zdążyło odpowiedzieć, bo już w 65. minucie drugą żółtą kartką został ukarany Wojciech Słomka. Bruk-Bet zdominował osłabionego rywala i wkrótce później zdobył drugą bramkę. Piotr Polczak sfaulował w polu karnym Gutkovskisa, a z jedenastu metrów nie pomylił się Piotr Wlazło. - W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze, dlatego w przerwie mieliśmy merytoryczną dyskusję. Spotkanie było bardzo trudne, bo Zagłębie ma w składzie zawodników z doświadczeniem w Ekstraklasie i to było widać. W drugiej połowie udało nam się jednak osiągnąć przewagę i zamienić ją na bramki - cieszył się szkoleniowiec gospodarzy, Piotr Mandrysz.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2-0 Zagłębie Sosnowiec
Martin Mikovič 56', Piotr Wlazło 69' (k.)
Bruk-Bet Termalica: Łukasz Budziłek - Mateusz Grzybek, Jonathan de Amo, Artem Putiwcew, Martin Mikovič - Dawid Kalisz, Wojciech Kamiński (46' Vlastimir Jovanović), Piotr Wlazło, Michal Bezpalec (73' Florin Purece), Roman Gergel - Vladislavs Gutkovskis (78' Jacek Kiełb).
Zagłębie: Matko Perdijić - Tomasz Nawotka, Piotr Polczak, Płamen Kraczunow, Wojciech Słomka - Stanisław Biłeńkyj, Kacper Radkowski (62' Michał Góral), Filip Karbowy (74' Michał Kieca), Szymon Pawłowski, Patryk Małecki - Fabian Piasecki (54' Błażej Radwanek).
żółte kartki: Gergel, Jovanović - Słomka, Radkowski, Piasecki, Małecki, Kraczunow.
czerwona kartka: Wojciech Słomka (64', za drugą żółtą).
sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź)
widzów: 2639
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?