Tragedia w bunkrze w Rudzie Śląskiej rozegrała się 24 lata temu
Jak przypomina grupa Mystery Hunters, tragiczna historia, która wydarzyła się w jednym z bunkrów na Halembie do dzisiaj nie schodzi z ust nie tylko okolicznych mieszkańców, ale także ludzi w całej Polsce. Opowieść o morderstwie, które wciąż mrozi krew w żyłach tych, którzy postanowią odwiedzić to miejsce. Tym bardziej po zmroku.
Do bunkra prowadzi leśna ścieżka, a sam obiekt skryty jest w ciemnych zakamarkach gęstwiny otaczających go drzew. Jeszcze nie tak dawno wejście do środka zamurowano, żeby odciąć to miejsce od kolejnych przykrych zdarzeń. Ktoś jednak ponownie wybił dziurę przez którą znowu można wejść do mrocznego bunkra. To miejsce nadal w jakiś sposób przyciąga. Swoją tragiczną historią, klimatem, niepohamowaną żądzą poczucia opowieści na własnej skórze.
Krążą pogłoski, że coś mogło zostać w tym bunkrze przywołane. Jakaś siła demoniczna. Nie wiemy jednak, czy jeszcze przed tragicznym wydarzeniem sprzed 24 lat, w trakcie jego trwania, czy może dużo później. Słyszeliśmy natomiast mnóstwo opowieści, że grupy, które się do bunkra zapuszczały, odczuwały w środku emocje, których nie da się porównać do niczego innego. Uczucia siły, która chce człowiekiem zawładnąć, zdusić, omotać, pozbawić wszelkich sił psychicznych i fizycznych - mówi Michał z Mystery Hunters.
Nawet teraz, po 24 latach trudno wyobrazić sobie strach i cierpienie, jakie odczuwać musiała dwójka zamordowanych nastolatków. Nastolatków, którzy tak jak dzisiejsza młodzież chodzili do szkoły, mieli rodziny, zainteresowania, pasje, przyjaciół. Chodzili do kina, na spacery do parku, słuchali muzyki, przeżywali pierwsze miłości. Kamil i Karina również.
Ofiary ufały swoim oprawcom
Z tym że kompletnie nieświadomie zaufali nieodpowiednim ludziom. Z Tomaszem i Robertem chodzili do bunkra regularnie, ufali im. To było miejsce, w których spędzali wspólnie wolny czas. Słuchali muzyki, uprawiali przygodny seks, pili alkohol i odprawiali rytualne msze ku czci szatana. Nic nie wskazywało na to, że może dojść do ogromnej tragedii.
W nocy z 2 na 3 marca wszystko było już jednak zaplanowane. Dwoje mężczyzn przekuło naiwną fascynację szatanem, magią i okultyzmem w przerażającą zbrodnię. Wszystko po to, by złożyć ofiarę szatanowi i trafić prosto do piekła – sobie również zamierzali odebrać życie. Zabijając chcieli zaskarbić sobie przychylność zła. Ciemność bunkra i atmosfera tajemniczości dodawały im odwagi. Tomasz zaproponował najbliższemu koledze – Robertowi – złożenie ofiary z ludzi.
Mystery Hunters w bunkrze satanistów w Rudzie Śląskiej. Zobaczcie film
To miejsce mrozi krew w żyłach! O nawiedzonym bunkrze w Rudzie Śląskiej i jego historii pamiętają wszyscy. Miało tu miejsce makabryczne morderstwo. Wydarzenie wstrząsnęło całą Polską. Do zdarzenia doszło w 1999 roku. Czworo przyjaciół z Rudy Śląskiej-Halemby: Karina, Kamil, Tomasz i Robert.
Są młodzi, świat stoi przed nimi otworem. Wiele ich łączy, spędzają razem czas, mają wspólne zainteresowania. Fascynuje ich szatan, mają satanistyczne rytuały, które czasem odprawiają. Najczęściej w bunkrze nr. 44 w rudzkiej Halembie. Jest oddalony od domów, drogi, dobrze ukryty. W nocy z 2 na 3 marca 1999 roku Kamil i Karina nie mają pojęcia, że to ich ostatnia wizyta w bunkrze, że nie wyjdą z niego żywi. Doszło wówczas do zbrodni....
To miejsce przesiąknięte jest dziwną energią. Wąskie korytarze, niskie sufity, brak okien i jakiegokolwiek dostępu do światła dziennego. To wszystko potęguje odczucia klaustrofobiczne i strach, a jeśli dołożymy do tego mroczną historię z morderstwem w tle, w głowie rodzi się jedna myśl. Jak najszybciej opuścić to miejsce. Musieliśmy jednak sprawdzić, czy jakaś siła demoniczna została tam przywołana – tłumaczy Radek.
Ekipa łowców duchów podczas swoich badań posługuje się różnorodnym sprzętem do nagrywania i wykrywania zjawisk paranormalnych. W miejscach, które odwiedzają, rozmieszczają liczne kamery, które mają pomóc uchwycić dziwne anomalie bądź zdarzenia na pierwszy rzut oka trudne do wyjaśnienia. Dysponują również akcesoriami odpowiednimi do rejestrowania zjawisk nie z tego świata: detektory pola elektromagnetycznego, czujniki ruchu i zmiany temperatury, lampy z wiązkami UV (światła ultrafioletowego), czy czujników z detektorem kinect, mapującym szkielet postaci, której nie widać gołym okiem. Za pomocą dyktafonu analogowego rejestrują również głosy z zaświatów.
W ciemnym bunkrze może czaić się coś mrocznego
Obiekt zaskoczył nas swoją mroczną aurą, a nasz sprzęt potwierdził, że w ciemnym bunkrze może czaić się coś mrocznego. Jedno z naszych urządzeń - RemPod, wykazywał ciągłe wahania pola elektromagnetycznego i spadki temperatur, tak jakby ogromna siła skupiona była w głównej sali bunkra, gdzie doszło do morderstwa. Jeden z nas obserwując to zjawisko doszedł do wniosku, że lepiej będzie opuścić to pomieszczenie. Podczas naszej nieobecności kolejne z urządzeń wskazywało na bliską odległość nieznanej siły w tym samym miejscu. Bunkier naprawdę budzi grozę, a to co się w nim dzieje, może potwierdzać słowa okolicznych mieszkańców – tłumaczy Piotrek z Mystery Hunters.
Nie przeocz
- Modne paznokcie na 2023 rok. Wiemy, co będzie na topie! TOP wzory na paznokcie
- Tajemnice Śląska. W jedną noc wyburzyli pałac w centrum Katowic. Dlaczego?
- Odważny kalendarz lekarek i lekarzy ze Śląska - pozują prawie NAGO. Zobaczcie ZDJĘCIA
- EXPOGołębie 2023 w Katowicach. Zobacz zdjęcia z wielkiej imprezy dla gołębiarzy
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?