Niezadowoleni z porozumienia podpisanego po ostatnim strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej górnicy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i sami zakładają związek zawodowy w strukturach Jedności, która do tej pory prężnie działała w kopalni Budryk.
CZYTAJ KONIECZNIE:
POROZUMIENIE JSW PODPISANE. GÓRNICY CZUJĄ, ŻE ZWIĄZKOWCY ICH OSZUKALI
- Wiemy, że łamiemy kanony i jako pierwsi odważyliśmy się pokazać niezadowolenie z pracy związków zawodowych, które mają rzekomo reprezentować nasze interesy, ale ktoś w końcu musiał to zrobić. Wiele sytuacji w ostatnim czasie pokazało, że liderzy związkowi interesują się swoim dobrem, a nie dobrem zwykłych górników, których zdanie tak naprawdę się nie liczy - mówi Oskar Karwacki, szef nowego związku w Pniówku.
CZYTAJ KONIECZNIE:
CZY GÓRNICY ZOSTALI OSZUKANI PRZEZ ZWIĄZKOWCÓW?
Podobny związek powstał w Jas-Mos-ie, Zofiówce i Boryni. Nowe związki czekają na rejestrację, która ma nastąpić w ciągu tygodnia. Argumentów na założenie nowej organizacji im nie brakuje.
- Po pierwsze i najważniejsze, nie jesteśmy zadowoleni z porozumienia kończącego ostatni strajk, które w ogóle nie było konsultowane z załogą. Takie porozumienie przed podpisaniem też powinno być poprzedzone referendum - twierdzi Arkadiusz Misztal, przewodniczący nowego związku na Zofiówce.
Z całego porozumienia najwięcej wątpliwości budzi wśród załogi wprowadzenie 8-godzinnego dnia pracy.
- Nawet w kopalniach, które czekają na likwidację, czas pracy sięga maksymalnie 7,5 godziny. U nas jest to już 8, a w praktyce 9 godzin, bo nikt teraz nie weźmie pod uwagę, że musimy zjechać na dół, a potem wjechać, wziąć prysznic i dopiero potem odbijamy kartę - wyjaśnia jeden ze związkowców. Oprócz 8-godzinnej dniówki górnicy nie zgadzają się z zapisem dotyczącym wypłaty czternastki, która zgodnie z prawem powinna zostać wypłacona w jednej racie.
- W innym wypadku jest to bezprawie. Podobnie jak z sobotami, za które zgodnie z Kartą Górnika powinniśmy dostawać większe wynagrodzenie i praca w sobotę miała być w ogóle dobrowolna. Liderzy związkowi o tym zapomnieli? - dziwi się Karwacki. - My nie jesteśmy starymi wygami, którzy chcą coś ugrać dla siebie, tylko młodymi górnikami, którzy mają przed sobą jeszcze lata pracy i chcemy wywalczyć sobie godziwe warunki. Nam na tym zależy, tym starym związkowcom na emeryturach już nie bardzo - dodaje Jakub Dąbrowski z nowego związku na Zofiówce.
CZYTAJ KONIECZNIE:
POROZUMIENIE JSW PODPISANE. GÓRNICY CZUJĄ, ŻE ZWIĄZKOWCY ICH OSZUKALI
W całej masie argumentów zastanawia też to, że nie brakuje prywatnych oskarżeń.
- Jak do tego doszło, że z pieniędzy Funduszu Socjalnego, np. w kopalni Pniówek, zamiast na wczasy pod gruszą dla pracowników, kasa idzie na imprezy związkowe? Nie godzimy się na takie rzeczy - mówią górnicy.
CZYTAJ KONIECZNIE:
CZY GÓRNICY ZOSTALI OSZUKANI PRZEZ ZWIĄZKOWCÓW?
Nowy związek zawodowy ma działać inaczej. Nie ma etatowych reprezentantów, póki co zamierza działać społecznie i skupiać się na sprawach górników, a nie na prywatnych interesach. Nowo powstałe związki mają być bezskładkowe. Co na to stara gwardia związkowców?
Szef Solidarności w JSW, Sławomir Kozłowski, sprawy nie chciał komentować. Roman Brudziński z Solidarności w Zofiówce uważa, że to populizm.
- Każdy strajk ma to do siebie, że jedni są zadowoleni, inni nie - przyznaje Brudziński i dodaje, że związki zawodowe, które negocjowały warunki porozumienia, też nie są usatysfakcjonowane niektórymi zapisami. - Na tym właśnie polega kompromis, ale ci, którzy teraz wykorzystują sytuację i werbują ludzi do nowych związków, nie mają pojęcia o tym, jaka jest naprawdę sytuacja w firmie i że takie porozumienie było konieczne, bo za niedługo zabraknie w ogóle pieniędzy na wypłaty. Walczyliśmy przede wszystkim o utrzymanie miejsc pracy - tłumaczy Roman Brudziński.
CZYTAJ KONIECZNIE:
POROZUMIENIE JSW PODPISANE. GÓRNICY CZUJĄ, ŻE ZWIĄZKOWCY ICH OSZUKALI
Związkowcy w JSW
Najwięcej związków
W JSW na początku roku działało 50 związków zawodowych. Dziś jest ich już 55.
Liczba ta ciągle rośnie, ponieważ cały czas tworzą się nowe ugrupowania. Z danych JSW wynika, że na etatach jest już 102 związkowców.
Należą do kilku grup
Uzwiązkowienie w JSW, czyli przynależność pracowników do związków, wynosi już 136 procent, co oznacza, że niektórzy pracownicy JSW należą do więcej niż jednego związku zawodowego.
Największa jest obecnie Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ Solidarność JSW SA, do której należy ponad 7 tys. pracowników.
JSW wydaje miliony
Na wypłaty dla związkowców JSW wydaje krocie.
Stale rosną koszty wynagrodzeń (plus ZUS) pracowników zwolnionych do pełnienia obowiązków w organizacjach związkowych (w oparciu o ustawę o związkach zawodowych). Dla przykładu w 2010 roku na związkowców spółka wydała 10 mln 365 tys. zł.
W 2012 roku ta kwota przekraczała już 11 mln, a w 2014 roku było to już 12,7 mln zł. Wtedy etatów związkowców przybyło, ponieważ do JSW dołączyła kopalnia Knurów-Szczygłowice.
*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody