Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom: Bartyla uratowany? Frekwencja zbyt niska

Paweł Szałankiewicz
Około dwudziestu tysięcy osób wzięło udział w niedzielnym referendum w sprawie odwołania prezydenta Bytomia. Za mało.

AKTUALIZACJA
Wyniki referendum w Bytomiu:

  • Za odwołaniem prezydenta 17 300
  • Przeciw odwołaniu prezydenta 1 087

Aby referendum było ważne, do urn w Bytomiu musiałoby pójść w niedzielę co najmniej 26 tys. 177 mieszkańców miasta. Z naszych informacji wynika, że tak się nie stało. A to oznacza, że prezydent Damian Bartyla stanowisko zachowa.

W niedzielę bytomianie decydowali o być albo nie być Bartyli w referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska prezydenta miasta.

Z nieoficjalnych informacji wynikało, że ok. godz. 13 do urn poszło 10 tysięcy mieszkańców. po godz. 19 frekwencja miała już wynosić 20 tysięcy. Oficjalne wyniki zostaną podane prawdopodobnie dzisiaj.

Referendum w Bytomiu w sprawie odwołania prezydenta miasta odbyło się już po raz drugi. Pięć lat temu z inicjatywy samych mieszkańców miasta odbyło się referendum w sprawie odwołania ze stanowiska Piotra Koja, jak również całej Rady Miejskiej. Jednym z inicjatorów był wtedy Damian Bartyla, który po udanym referendum w przyspieszonych wyborach został prezydentem miasta. Wczorajsze referendum zainicjowali tym razem radni opozycji, podejmując 5 września uchwałę. Mieli taką możliwość, ponieważ w czerwcu nie zostało udzielone absolutorium prezydentowi Bytomia za niewykonanie budżetu w 2016 roku. Negatywną opinię w tej sprawie wydała zresztą Regionalna Izba Obrachunkowa, co stało się podstawą do podjęcia przez opozycję właśnie takiej decyzji.

REFERENDUM W BYTOMIU nieważne. Frekwencja wysoka, ale zabrakło głosów. Prezydent Bartyla zostaje

Inicjatywa referendalna została podjęta nie tylko z powodu nieudzielenia absolutorium Bartyli. Opozycja wymienia także inne powody, choćby to, że prezydent miasta nie radzi sobie z problemem śmieci, o których jest tak głośno w ostatnich miesiącach. Przeciwnicy Bartyli zarzucają mu również to, że z jego winy finanse miasta są w jeszcze bardziej opłakanym stanie, niż wtedy, gdy prezydentem był Koj, przez co w tym roku już kilka razy były problemy z wypłatami choćby dla pracowników urzędu, a ostatnio dla bytomskich nauczycieli. Jednak początkiem odwrócenia się od urzędującego prezydenta i rewolucji politycznej w mieście była afera związana z audytem przeprowadzonym w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym przez firmę Deloitte.

Dokument z audytu był skrzętnie ukrywany przez władze miasta, aż w końcu wyciekły niektóre strony. Wynikało z nich, że z BPK wypływały duże pieniądze na kluby sportowe i stowarzyszenia, a zwłaszcza na Polonię Bytom. Do tego wątpliwości audytorów wzbudzały m.in. opłata za naukę jazdy na lodzie, umowy sponsorskie zawierane z firmą siostry byłego radnego, czy inne wydatki. Kolejnymi powodami, dla których opozycja chciała odwołać Bartylę, były inwestycje (a właściwie ich brak), zaprzepaszczenie szansy na ogromne pieniądze na rewitalizację miasta, czy też brak poważniejszych inwestorów ściąganych do miasta.

Głosowanie w referendum przebiegało bez zakłóceń. Nie dochodziło też do złamania ciszy wyborczej.

Bartyla jeszcze śpi spokojnie
To miał być historyczny moment dla bytomian, a zwłaszcza dla opozycji, która zrobiła wszystko, aby zorganizować referendum w sprawie odwołania Damiana Bartyli. Swego dopięli we wrześniu i... to właściwie tyle, bo jak się okazało, frekwencji wymaganej już się nie udało uzyskać. Czy była to więc porażka nieformalnej koalicji Platformy i Prawa i Sprawiedliwości, która najmocniej naciskała na to, aby odwołać Bartylę? Oczywiście, tak należy na to spojrzeć.
Zwłaszcza, że włożyli wiele wysiłku w to, aby wysłać w polityczny niebyt prezydenta Bytomia. Jednak patrząc na frekwencję (około 20 tys. osób) referendum widać, że spora część bytomian widzi potrzebę zmian w mieście. Stąd też opozycja ma prawo teraz mówić, że co się odwlecze, to nie uciecze. Damian Bartyla dzisiejszej nocy mógł spać spokojnie, ale tylko dziś. Referendum pokazało, że jego pozycja nie jest tak silna, jak to sobie wyobrażał i jeśli czegoś nie zmieni, to w przyszłoroczne wybory przegra z kretesem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!