Bytom: podpalono plac zabaw na Bobrku. To efekt „zabawy” wandali

Podpalony Plac Zabaw stał w okolicach domów przy ulicach Ustronie, Baczyńskiego i Zabrzańskiej. Wybudowano go dzięki sponsorowi – spółce Węglokoks. Całkowity koszt budowy wynosił 166 tys. zł. Według słów opublikowanych przez bytomski ratusz to mieszkańcy sami upominali się o jego wybudowanie, a „w ramach konsultacji społecznych najważniejszy głos dostały dzieci.”

- Po idealnym placu zabaw zostało wspomnienie. Wandale doszczętnie zniszczyli, a potem podpalili wieżę zabawową ze zjeżdżalnią dla młodszych dzieci. Spłonęła też część gumowej nawierzchni placu – informuje Urząd Miasta w Bytomiu.

Straty są wysokie, bo szacowane na kwotę przekraczającą 35 tysięcy złotych. Do podpalenia doszło 31 lipca. Straż Pożarna została wezwana na miejsce kilka minut po godzinie 16.00. O sprawie poinformował wczoraj Urząd Miasta. Przekazał również, że pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów porządkują i zabezpieczają teren, by nie zagrażał dzieciom korzystającym z pozostałych urządzeń.

- Podpalenie, które dopełniło aktu zniszczenia, to nie pierwszy przypadek wandalizmu na placu przy ul. Baczyńskiego. Już wcześniej zdarzały się tam sytuacje, kiedy ekipy MZDiM interweniowały w kwestii wyrwanych ławek, elementów ogrodzenia zniszczonej trampoliny czy uszkodzonej nawierzchni z gumowych mat. Teren placu jest permanentnie zaśmiecany - zdarzało się, że lądowały tam nawet stare meble – dodaje UM.

Na ten moment wandale nie zostali złapani. Urząd Miasta napisał, że o sprawie została powiadomiona policja. Asp. Anna Oczkiewicz oficer prasowa KMP w Bytomiu przekazała nam, że choć mundurowi poczynili pewne kroki w sprawie (wstępne czynności i powiadomienie zarządcy), to do policji nie wpłynęło żadne oficjalne zgłoszenie. Policja ściga za zniszczenie mienia na wniosek właściciela/zarządcy.