Bytom. Policjant po służbie złapał pijanego kierowcę. Jazda po alkoholu to nie było jedyne przewinienie zatrzymanego

Do zdarzenia doszło 23 października ok. godz. 2.00 w nocy w Bytomiu. Policjant z Wydziału Kryminalnego zabrzańskiej komendy zwrócił uwagę na samochód marki renault, który wymusił na nim pierwszeństwo. Kierowca miał wyraźny problem z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. Podejrzewając, że kierujący samochodem może być nietrzeźwy, zabrzański policjant zaczął za nim jechać. Według relacji funkcjonariusza, mężczyzna podczas podjazdu na wiadukt dwukrotnie wjechał na krawężnik, po czym gwałtownie zwolnił i powoli zjechał z wiaduktu w kierunku dzielnicy Karb. Tam skręcił w ul. św. Elżbiety i kontynuował jazdę slalomem. W pewnym momencie skręcił w drogę szutrową, na której się zatrzymał.

Policjant jadący za prawdopodobnie pijanym kierowcą skorzystał z okazji i podszedł do jego samochodu. Przypuszczenia zabrzańskiego funkcjonariusza szybko się potwierdziły: od kierowcy wyraźnie było czuć alkohol. Wezwany na miejsce patrol ostatecznie potwierdził, że kierowca był pijany – badanie wykazało 2,2 promila. Dodatkowo okazało się, że zatrzymany 47-letni kierowca nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat.

Policjanci nieustannie przypominają, by każdy z nas reagował na niebezpieczne zachowanie innych uczestników ruchu drogowego.

- Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników drogi – apeluje policja.