Przegrywając u siebie z Wartą Poznań, GKS Katowice sięgnął przed tygodniem dna. Kibice z Bukowej mogą mieć jednak nadzieję, że ich drużyna powoli się od niego odbija. W Bytowie katowiczanie przerwali serię czterech kolejnych porażek i dzięki determinacji w końcówce wywalczyli pierwszy punkt pod wodzą Dariusza Dudka.
Pierwsze symptomy poprawy drużyna ze stolicy Górnego Śląska pokazała już w środę. W pucharowym starciu z Jagiellonią GKS wreszcie wyglądał momentami na dobrze zorganizowany zespół, a szansę na awans zaprzepaścił dopiero w ostatniej minucie dogrywki. W Bytowie również miał dobre momenty. W pierwszej, bezbramkowej połowie, potrafił zyskać przewagę i zagrozić bramce gospodarzy. Po stałym fragmencie gry bliski gola był Rafał Remisz, ale znakomitą interwencją popisał się Andrzej Witan.
Niezła postawa na nic się jednak nie zdała, bo tak jak w poprzednich spotkaniach GieKSy, wynik otworzyli rywale. Bytovia po przerwie rzuciła się do ataku i już dziesięć minut po wznowieniu gry bramkę strzałem z bliskiej odległości zdobył Juliusz Letniowski. - Wiedzieliśmy, że GKS jest po 120 minutach meczu z Jagiellonią. Podkręciliśmy tempo, liczyliśmy na to, że rywale "pękną" i tak się stało - zdradził trener Bytovii, Adrian Stawski.
Tym razem GKS potrafił jednak wyjść z trudnej sytuacji. Najpierw wyrównał po strzale Bartosza Śpiączki, a potem nie poddał się, gdy po pechowej interwencji piłkę do własnej bramki skierował Jakub Wawrzyniak. Na cztery minuty przed upływem regulaminowego czasu gry doświadczony obrońca zrehabilitował się i zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach GKS-u.
W drugiej połowie katowiczanie mieli sporo szczęścia, bo to gospodarze dyktowali warunki gry, trafiając m.in. w słupek i poprzeczkę. - Wiedzieliśmy, że nie gra się tutaj łatwo. Mamy swoje problemy, ale mamy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Dziękuję piłkarzom za wywalczenie mojego pierwszego punktu - podkreślił trener Dudek.
Do końca 2018 roku katowiczanie rozegrają jeszcze cztery spotkania, w których będą chcieli zniwelować czteropunktową stratę do "bezpiecznych" miejsc w tabeli. W najbliższy weekend GKS zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem.
Bytovia Bytów 2-2 GKS Katowice
Juliusz Letniowski 55', Jakub Wawrzyniak 70' (sam.) - Bartosz Śpiączka 61', Jakub Wawrzyniak 87'
Bytovia: Andrzej Witan - Jakub Kuzdra, Krzysztof Bąk, Maciej Dampc, Dawid Witkowski - Mateusz Kuzimski (67' Maksymilian Hebel), Bartosz Wolski (67' Sławomir Duda), Filip Burkhardt, Juliusz Letniowski, Michał Jakóbowski - Gracjan Jaroch.
GKS Katowice: Krzysztof Baran - Adrian Frańczak, Rafał Remisz, Jakub Wawrzyniak, Tymoteusz Puchacz - Arkadiusz Woźniak, Adrian Łyszczarz (70' Kamil Kurowski), Bartłomiej Poczobut, Kacper Tabiś (60' Daniel Rumin), Adrian Błąd - Bartosz Śpiączka.
żółte kartki: Wolski, Hebel, Letniowski - Frańczak, Poczobut.
sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
IV Memoriał Kmiecików w Katowicach
Izu Ugonoh o promotorze Dariuszu Michalczewskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?