MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawostki z niższych lig: w Siewierzu naśladują Barcelonę

Patryk Trybulec
Prawdziwy festiwal bramek zobaczyli w sobotę kibice, którzy udali się na mecz ligi okręgowej do Siewierza. Tamtejsza Przemsza pokonała bowiem przed własną publicznością Unię Strzemieszyce aż 8:0. Taki wynik, nawet w piątej lidze, to rzecz niespotykana. Trener gospodarzy, Mirosław Woźnica, ostatni raz z tak okazałej wygranej swoje drużyny mógł się cieszyć, gdy był jeszcze szkoleniowcem kobiecego zespołu 1.FC Katowice.

- Widzę, że z tego naszego zwycięstwa robi się niezła historia - śmieje się trener Woźnica. - Prawda jednak jest taka, że wynik jest nieadekwatny do tego, co działo się na boisku. Rywale po prostu zapłacili zbyt wysoką cenę. Tak to już się ułożyło, że każdy nasz strzał w światło bramki kończył się golem - relacjonuje szkoleniowiec Przemszy, który w przerwie meczu, mimo prowadzenia 3:0, udzielił swoim graczom ostrej reprymendy. - Podoba się panu gra Barcelony? - pyta retorycznie Woźnica. - Bo mnie bardzo. Jestem zwolennikiem gry w piłkę, widowiska. Po pierwszej połowie miałem poczucie, że mimo prowadzenia nic nie sprzedaliśmy kibicom fajnego. Nie było dobrego rozegranie, przytrzymania piłki. Tylko Unia miała pecha, bo zdobywanie goli szło nam niespotykanie łatwo. Po meczu było mi żal rywali i powiedziałem nawet trenerowi gości, że ja na jego miejscu nie grałbym z nami tak otwartego futbolu - uśmiecha się Woźnica.

Po przerwie jego drużyna popularnej "Tiki-taki" co prawda nie uprawiała, ale za to jeszcze z większa łatwością trafiała do siatki rywala. Według trenera Woźnicy od tego przybytku goli zespół jeszcze może zaboleć głowa.

- I bez tego gramy pod presją, bo w planach jest awans do IV ligi, a my wciąż mamy do odrobienia stratę do czołówki. Tymczasem sami sobie podnieśliśmy poprzeczkę - kończy Woźnica.

(Anty)bohater

Grzegorz Brzoska zapewnił Naprzodowi Rydułtowy 3 punkty, mimo, źe dostał czerwoną kartkę. Na boisku Dębu Gaszowice tem sam zawodnik napierw wpisał się na listę strzelców, a jeszcze przed przerwą wyleciał z placu gry. Jego koledzy z Naprzodu utrzymali jednak dobry wynik.

Hokejowy wynik

Na brak goli i emocji nie mogli narzekać kibice w Drogomyślu, gdzie Błyskawica podejmowała Cukrownika Chybie. Bramkarze obu drużyn bielskiej okręgówki w sumie aż 9 razy wyciągali piłkę z siatki. Z tej wymiany ciosów zwycięsko wyszli goście, którzy trafienie numer pięć zanotowali w 85. minucie meczu.


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!