Pierwszy ukłon w kierunku elektroradiologów padł na początku pandemii ze strony Wyższej Szkoły Humanitas. Jest jeszcze Jeden Bohater #elektroradiolog przypominali na swoich fanpage'ach w Światowy Dzień Zdrowia 2020. - W podziękowaniu dla swoich studentów i absolwentów oraz w myśl hasła przewodniego uczelni Człowiek. To się liczy. Po ponad pół roku walki z pandemią Humanitas znów docenił tych najbardziej niewidocznych, zostając mecenasem niezwykłej kampanii: Co by było, gdy ich nie było?
Jest jeszcze jeden bohater. . .
- Byłoby źle. I to nie wynika z braku skromności, ale z obszaru działalności, którą wykonujemy w swojej pracy zawodowej – mówi Dawid Bodusz kierownik zespołu techników medycznych Centrum Onkologii w Gliwicach oraz wykładowca na kierunku elektroradiologia w Wyższej Szkole Humanitas. - Jesteśmy jedynym zawodem, który może realizować radioterapię. Oczywiście to praca zespołowa i brak jakiegokolwiek innego zawodu medycznego, oznacza niemoc w realizacji tego leczenia – dodaje.
Elektroradiolog działa jednak w różnych obszarach medycyny, to przede wszystkim diagnostyka obrazowa: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, zdjęcia rentgenowskie, czyli podstawa diagnostyki - Ale będziemy mówić też o innych badaniach mniej znanych, jak mammografia czy densytometria – wyjaśnia Bodusz. I to ciągle nie wszystko, bo elektroradiolodzy wykonują badania i terapie z zakresu medycyny nuklearnej, badanie PET, badania scyntygraficzne. Ich zakres działań to także radiologia zabiegowa, chirurgia naczyń, neurochirurgia i kardiologia interwencyjna, czyli hemodynamika i elektrofizjologia. Wraz z rozwojem technologii i medycyny, elektroradiolodzy, zaczynają wykonywać również badania m.in. z zakresu okulistyki. - Gdzieniegdzie posługujemy się badaniami ultrasonograficznymi, wspomagamy proces kliniczny i lekarzy. Myślę, że brak tej grupy zawodowej, mimo że jesteśmy niewidzialni jak promieniowanie, tak naprawdę miałby straszny efekt w postaci paraliżu wielu działów systemu ochrony zdrowia – sumuje.
Promieniowaniem w COVID-19
Musimy pamiętać również o tym, że radioterapia wykorzystana jest do leczenia chorób nieonkologicznych. Na świecie próbuje wykorzystać się radioterapię m.in. do napromieniania zapalenia płuc przebiegu COVID-19. - Doświadczenia z wcześniejszych lat pokazują, że radioterapia niskodawkowa w przebiegu zapalenia płuc odnosi pewien korzystny efekt dla chorych pacjentów. I faktycznie pojawiają się obecnie publikacje, które wskazują, że napromieniowanie grupy chorych, którzy mają zapalenie płuc w przebiegu COVID-19 również może odnieść pozytywny skutek, ale to tak naprawdę wciąż jeszcze tylko plany – wyjaśnia Bodusz. - Na razie na świecie dzieje się to w nielicznych przypadkach i są to próby obserwacji, czy rzeczywiście, jest to korzystne dla tej grupy chorych – dodaje. Być może podobna terapia chorych na COVID-19 będzie stosowana również w Gliwickim Centrum Onkologii. Tymczasem należy pamiętać, że elektroradiolodzy od początku pandemii pracują przy zakażonych a niejednokrotnie pomimo początkowo ujemnych testów, diagnozują u pacjentów koronawirusa.
- Wybraliśmy zawód medyczny, który jest związany z niekorzystnymi warunkami. Najbardziej obciążona grupa to osoby pracujące w diagnostyce obrazowej, w wielu przypadkach zarówno zdjęcie rtg, tomografia komputerowa, jak i coraz częściej badanie rezonansem magnetycznym, wykorzystywane jest do diagnostyki i sprawdzenia stanu pacjenta, który jest zakażony lub podejrzany o zakażenie COVID- 19 – tłumaczy Bodusz. To bardzo istotne, ponieważ niejednokrotnie praktyka kliniczna pokazała, że testy wymazowe wychodzą negatywnie, natomiast obraz radiologiczny, pokazuje, że jednak pacjent jest zakażony.
Elektroradiolodzy to więc bardzo duża grupa osób, która również bezpośrednio pracuje z pacjentami covidowymi. Zakładają specjalne kombinezony, w których spędzają wiele godzin, bo wiedzą, że mają do czynienia z taką a nie inną grupą pacjentów. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku elektroradiologów pracujących w kardiologii interwencyjnej, gdzie nie można odmówić przyjęcia pacjenta, nawet zarażonego COVID-19. To procedury ratujące życie, ale jak mówi Bodusz - Coraz częściej mając wiedzę, że mamy pacjenta dodatniego covidowego realizuje się dla nich procedury, chociażby radioterapii. Zakażeni pacjenci pojawiają się dziś rzadziej lub częściej, w każdym obszarze naszej działalności. Jednak mimo różnych bolączek tak naprawdę lubimy, to co robimy i jesteśmy tu dla nich – sumuje.
Wyższa Szkoła Humanitas od lat kształci elektroradiologów na poziomie licencjata i magistra (I i II stopień studiów). WSH jest jedną z dwóch uczelni niepublicznych w Polsce, która kształci na tym kierunku i jedyną w kraju uczelnią prywatną realizującą studia magisterskie na kierunku Elektroradiologia. Każdego roku mury uczelni opuszcza niemal 200 absolwentów, którzy z powodzeniem zajmują stanowiska w najlepszych polskich ośrodkach. Największym atutem tego kierunku są wybitni wykładowcy, praktycy którzy na co dzień pracują w renomowanych klinikach i szpitalach.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody