MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej ze Stowarzyszeniem Ślązaków? Sąd odbędzie się 7 września

Agata Pustułka
Piotr Długosz
Piotr Długosz Witold Chojnacki
Pod koniec grudnia 2011 roku decyzją Sądu Rejonowego w Opolu Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej zostało wpisane do rejestru stowarzyszeń. Już na początku stycznia 2012 roku prokurator zaskarżył postanowienie sądu w całości, uznając,że statut stowarzyszenia jest sprzeczny z ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym.

Decydująca dla przyszłości SONŚ jest jednak inna data. To 7 września, gdy Sąd Okręgowy w Opolu ostatecznie zdecyduje o losach organizacji, do której należy już ok. 750 osób, w tym Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska, oraz Marek Plura, poseł PO, który zabiega w Sejmie o uznanie języka śląskiego za język regionalny.

- Jeśli decyzja sądu będzie negatywna, to wniesiemy o jej kasację, a gdy to nie pomoże, odwołamy się do Trybunału w Strasburgu. Ale tym razem Strasburg przyzna nam rację, bo ze swojego statutu wyeliminowaliśmy błędy, jakie swego czasu popełnił Związek Ludności Narodowości Śląskiej, któremu takiej rejestracji odmówiono - mówi Piotr Długosz, jeden z liderów SONŚ oraz szef Rady Górnośląskiej, ciała skupiającego najważniejsze regionalne organizacje.

Legalizacja Stowarzyszenia, którego statutowym celem jest "rozbudzanie świadomości narodowej Ślązaków, odrodzenie kultury śląskiej i propagowanie wiedzy o Śląsku" wywołało skrajne opinie. Ówczesna pozytywna decyzja sądu wydała się zrozumiała w obliczu wyników Narodowego Spisu Powszechnego, z których wynika, że 809 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską, w tym 418 tys. jako pierwszą. W ten sposób ujawniła się największa mniejszość narodowa w Polsce i przy okazji jeden z największych problemów politycznych dla władz, przyzwyczajonych do istnienia w granicach Polski jednej prężnej mniejszości, czyli mniejszości niemieckiej.

Sprawa przyszłości SONŚ jest niezwykle istotna. To test dla wymiaru sprawiedliwości. Problem może bowiem utonąć na lata w prawno-biurokratycznym sosie. Gdy tak się stanie, to zaledwie odsunięty zostanie na jakiś czas werdykt ważny z punktu widzenia osób deklarujących narodowość śląską, ale też emocje znów mogą wybuchnąć z większą jeszcze siłą.

- Mam nadzieję, że utrzymana zostanie decyzja sądu I instancji. Inna decyzja byłaby sygnałem źle świadczącym o polskiej demokracji - ocenia Gorzelik.

Rada nierada

Rząd nie zgodził się, by przedstawiciele Rady Górnośląskiej, jako obserwatorzy bez prawa głosu, brali udział w posiedzeniach Komisji Wspólnej i Mniejszości Narodowych.

"W obowiązującym stanie prawnym brak jest podstaw do zmiany składu komisji. W skład Komisji Wspólnej wchodzą przedstawiciele organów administracji rządowej oraz przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych oraz społeczności posługującej się językiem regionalnym" - czytamy w piśmie podpisanym przez Rafała Hykawy, dyrektora sekretariatu Prezesa Rady Ministrów.

Zgodnie z tym, co napisał przedstawiciel premiera, zmiana składu Komisji wymagałaby zmiany ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnych. Przypomnijmy, o taką nowelizację zabiega część posłów.

Czy Twoim zdaniem Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej powinno trafić do rejestru?

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO



*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!