Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co premier Kopacz powinna zrobić dla województwa śląskiego

Michał Wroński, Sławomir Cichy
Ewa Kopacz
Ewa Kopacz Bartek Syta Whiteframes.Pl
Premier Ewa Kopacz ma rok na przekonanie mieszkańca województwa śląskiego, by zagłosował w wyborach na Platformę Obywatelską.

Dzisiaj prezydent Bronisław Komorowski ma się spotkać z Ewą Kopacz i powierzyć jej misję stworzenia rządu. Kandydatka na stanowisko premiera liczy, że do zaprzysiężenia Rady Ministrów dojdzie w przyszłym tygodniu, zaś po 26 września na dodatkowym posiedzeniu Sejmu można będzie głosować wotum zaufania. Później - o ile nowy rząd zyska konieczne poparcie parlamentu - Ewa Kopacz będzie mogła zabrać się do pracy. W kolejce czeka zaś długa lista nierozwiązanych spraw. Także tych związanych z województwem śląskim.

Czym powinna się zająć w pierwszej kolejności, by nie tracić kolejnych wyborców i przynajmniej utrzymać stan posiadania PO w naszym regionie? Poprosiliśmy ekspertów rozumiejących Śląskie o wskazanie przyszłej szefowej rządu najbardziej pilnych spraw z zakresu gospodarki, samorządu, służby zdrowia i kwestii tożsamościowych. Recepty wydają się interesujące, ale na przeszkodzie realizacji kilku z nich może stanąć dotychczasowa polityka rządzącej koalicji.

Pozostaje też pytanie, czy przyszła premier jest świadoma, jak wiele jest do zrobienia w najbardziej uprzemysłowionym regionie kraju? Regionie, gdzie Platforma Obywatelska zawsze uzyskiwała bardzo dobre wyniki w wyborach i gdzie w ostatnich latach zanotowała szereg spektakularnych wpadek?

Steinhoff: Czekamy na plan dla branży górniczej

Sytuacja w górnictwie jest najbardziej krytyczna od wielu lat - podkreśla Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Jego zdaniem prowadzone w ciągu ostatnich kilku miesięcy rozmowy przedstawicieli rządu, spółek górniczych i związków zawodowych, mimo osobistego udziału w nich Donalda Tuska, nie przyniosły specjalnych rezultatów. Czy premier Kopacz powinna pójść w ślady swego poprzednika i osobiście siąść do stołu z liderami górniczych central?

- To nie jest konieczne. Konieczne natomiast jest uporządkowanie kompetencji w administracji, bo obecnie panuje w niej szkodliwy dla górnictwa bałagan. Nie może być tak, że tą branżą zajmują się resort gospodarki, skarbu i jeszcze spraw wewnętrznych - mówi Steinhoff.

- W ostatnim czasie górnikom złożono wiele obietnic, czasami zupełnie bez pokrycia. Tymczasem nie można ich oszukiwać. Potrzebne są decyzje zmierzające do restrukturyzacji tej gałęzi przemysłu - apeluje były wicepremier. Dodaje też jeszcze jedno zadanie dla nowego rządu: kolej. A mówiąc ściślej, zatrzymanie - jak twierdzi, postępującej - marginalizacji Śląska pod względem usytuowania na kolejowej mapie Polski.

- Niedawno okazało się, że Gliwice i Zabrze utracą bezpośrednie połączenie kolejowe z Warszawą. W obu tych miastach żyje kilkaset tysięcy ludzi. Ostatecznie pod presją społeczną PKP przywróciło jedno połączenie do Warszawy, ale i tak sprawa została słusznie uznana za skandal - podkreśla Janusz Steinhoff.

Szczepański: Niech nie boi się drażliwych tematów

Na osobiste zaangażowanie premier Kopacz w dyskusję o przy-szłości górnictwa liczy prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. Jak podkreśla, mimo roli, jaką odgrywa tutaj resort gospodarki, ostateczna odpowiedzialność polityczna za los tej branży spada na premiera i stąd Ewa Kopacz nie powinna w obecnej sytuacji odwracać się od tego, najważniejszego dziś na Górnym Śląsku, tematu.

Dopiero na dalszych miejscach umieszcza inne niezrealizowane przez poprzednią ekipę śląskie tematy - metropolię, uznanie śląskiej godki za język regionalny, czy kwestię zmiany ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, tak by umożliwić Ślązakom staranie o taki właśnie status.

Pytanie, czy związana z Mazowszem działaczka PO będzie odpowiednim partnerem do rozmowy o tych drażliwych i często niezrozumiałych poza Śląskiem tematach.

- Mam pewne obawy co do "podręcznego zestawu wiedzy" Ewy Kopacz o Śląsku - przyznaje prof. Szczepański.

- Liczę jednak, że skorzysta ona z wiedzy Elżbiety Bieńkowskiej, czy chociażby Janusza Piechocińskiego. W takich "trudnych" regionach podstawową cechą dobrego polityka powinna być gotowość do dialogu. Pierwszą informacją o zamierzeniach przyszłej premier będzie skład nowego rządu. Dla nas istotne będzie zwłaszcza to, kto kierować będzie resortem gospodarki, kto będzie w nim odpowiadał za sprawy górnictwa, ale też to, kto obejmie tekę ministra kultury i dziedzictwa narodowego - mówi prof. Szczepański.

Pietrzykowski: Pilnować unijnych pieniędzy

Dla Tomasza Pietrzykowskiego, byłego wojewody śląskiego, którego poprosiliśmy o wskazanie priorytetów związanych z polityką samorządową, najważniejsze jest, by rząd dopilnował sprawnego rozdziału pieniędzy na rewitalizację miast.

- To już chyba ostatnia szansa wykonania dużego skoku cywilizacyjnego za unijne pieniądze, a Śląskie jest jednym z wiodących obszarów potrzeb ze względu na skalę zaniedbań - podkreśla Tomasz Pietrzykow-ski. Co prawda, inicjatywa w tej sprawie należeć będzie do lokalnych samorządów, lecz - jak argumentuje były wojewoda - rząd tworzy prawne i finansowe warunki, w których odbywać się będzie realizacja samorządowych projektów.

- Chodzi o to, żeby nic się w tym nie zacięło. Pieniędzy na rewitalizację miast nie można tak całkiem puścić na żywioł, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. Wiadomo, że każdy prezydent czy burmistrz kalkuluje, ale dlatego należy to jakoś kontrolować, tak by z tych pieniędzy były jakieś wymierne efekty, a nie by dzięki nim lokalni samorządowcy mogli wygrać wybory - stwierdza Pietrzy- kowski.
A co z ustawą metropolitalną? W tej kwestii były wojewoda jest raczej sceptykiem. Nie wierzy, aby wraz z nowym rządem nastąpiło nowe otwarcie w tej sprawie.

- Bo to tak naprawdę sprawa parlamentu, a nie rządu. Gdyby większość parlamentarna była zainteresowana tym projektem, to na pewno doczekałby się realizacji niezależnie od tego, kto jest premierem: Donald Tusk czy Ewa Kopacz - stwierdza Tomasz Pietrzykowski.

Sośnierz: Decentralizacja służby zdrowia

W ostatnich miesiącach, zdaniem Andrzeja Sośnierza, byłego szefa Śląskiej Kasy Chorych, doszło do niebywałej sytuacji. Z pakietem antykolejkowym ministerstwo przeforsowało wielką centralizację NFZ.

- Po wprowadzeniu ustawowych zmian prezes NFZ i dyrektorzy oddziałów są bezpośrednio zależni od ministra zdrowia. To on decyduje o podziale pieniędzy na leczenie i o warunkach przyznawania kontraktów jednostkom - mówi Sośnierz i dodaje, że gdyby mógł doradzać premier Kopacz, to zaleciłby leczenie tego stanu decentralizacją.

- Przypomniałbym pani Kopacz jej słowa sprzed siedmiu lat, gdy obejmowała stanowisko ministra, że receptą na poprawę sytuacji służby zdrowa jest danie większej swobody regionom. To na dole najlepiej widać potrzeby i najskuteczniej kontroluje się wydawanie pieniędzy. Zatem namawiałbym do zwiększenia praw regionów, ale nie do zmniejszania obowiązków centrali NFZ i ministra w Warszawie - mówi.

Dodaje jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, iż w obecnej sytuacji to raczej utopijne rady, choć nie widzi bardziej sensownych. - Premier Ewa Kopacz z pewnością nie stanie plecami do tego, co zrobił Donald Tusk, bo musiałaby zaprzeczyć siedmiu latom polityki Platformy Obywatelskiej. Ale według mnie obecna polityka wobec służby zdrowia była i jest drogą donikąd - kończy Sośnierz.a

NASI EKSPERCI

Janusz Steinhoff
Absolwent Politechniki Śląskiej, specjalista z zakresu górnictwa, od roku 1990 do 1994 prezes Wyższego Urzędu Górniczego, od roku 1997 do 2001 wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, kiedy to przeprowadzona została reforma górnictwa.

Prof. Marek Szczepański
Socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. Współtwórca i były rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z edukacją, pracą, socjologią miasta, regionu oraz społeczności lokalnych. Wiele miejsca w swych publikacjach poświęca sprawom śląskiej tożsamości.

Tomasz Pietrzykowski
Z wykształcenia prawnik, obecnie pracownik naukowy m.in. na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Przez dwa lata (od grudnia 2005 do listopada 2007) piastował stanowisko wojewody śląskiego.

Andrzej Sośnierz
Absolwent Śląskiej Akademii Medycznej. Przez 7 lat szef Wydziału Zdrowia w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, od roku 1999 do 2002 dyrektor Śląskiej Kasy Chorych (to właśnie za jego rządów wprowadzono karty chipowe dla pacjentów), od roku 2006 do 2007 prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.


*Superbudowa kadencji 2010-2014. Co się zmieniło w naszych miastach. [PLEBISCYT]. Głosuj, lub zgłoś kandydata
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!