Przed meczami półfinałowymi w Katowicach obawiano się wzmocnionej kadrowo Cracovii i dwa pierwsze mecze pokazały, że były to słuszne obawy. Trener Rudolf Rohaczek w styczniu pozyskał ośmiu nowych graczy i Pasy są teraz zupełnie innym zespołem niż w sezonie zasadniczym. Krakowianie po dwóch meczach play off prowadzą 2:0, a czwartkowa wygrana u siebie przyszła im jeszcze łatwiej niż w pierwszym spotkaniu w Katowicach.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z PIERWSZEGO MECZU GKS KATOWICE Z CRACOVIĄ
Pierwsza tercja toczyła się pod dyktando gospodarzy. Prowadzenie dla Cracovii zdobył Emil Svec. Czeski lewoskrzydłowy strzałem pod poprzeczkę wykończył indywidualną akcję Słowaka Marka Tvrdonia. Katowiczanie w tej odsłonie stanowczo za często faulowali i tracili siły broniąc się w osłabieniu. Marek Strzyżowski spędził 4 minuty na ławce kar.
Początek drugiej tercji był dla krakowian wręcz wymarzony. Już 13 sekund po przerwie drugiego gola dla Pasów zdobył Kamil Kalinowski dobijając uderzenie Pavla Charnaoka odbite przez bramkarza GKS Kevina Lindskouga. Późnien do głosu doszli katowiczanie, ale w bramce gospodarzy świetnie spisywał się doświadczony czeski bramkarz Miroslav Kopriva. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Bartosz Fraszko.
ZOBACZ ZDJĘCIA KIBICÓW Z MECZU GKS KATOWICE - CRACOVIA
W ostatniej odsłonie katowiczanie jeszcze śmielej ruszyli do ataku starając się odrobić straty. GieKSa atakowała, ale grała nieskutecznie. Wicemistrzowie Polski w play off grają gorzej niż w sezonie zasadniczym, który skończyli na pierwszym miejscu. Znacznie bliżej zdobycia gola byli krakowianie, bo po strzale Czecha Michala Vachovca krążek trafił w słupek.
Emocji doczekaliśmy się dopiero w samej końcówce. Goście nie potrafili pokonać Koprivy, więc wyręczył ich w tym Maciej Kruczek. Jesse Rothla strzelił z dystansu, a kapitan Pasów odbił krążek ręką i zmylił bramkarza. W hokeju nie ma goli samobójczych, więc trafienie to zapisano na konto Fina. Chwilę później mógł być w Krakowie remis, bo Grzegorz Pasiut przymierzył w słupek.
Na 70 sekund przed końcem z lodu zjechał Kevin Lindskoug. Katowiczanie stracili jednak krążek w tercji krakowian i 18-letni Sebastian Brynkus strzałem do pustej bramki przypieczętował ich zwycięstwo. Kolejny mecz półfinałowy w tej parze odbędzie się w niedzielę w Katowicach.
Półfinał play off
Comarch Cracovia - Tauron KH GKS Katowice 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)
Bramki 1:0 Emil Svec (13), 2:0 Kamil Kalinowski (21), 2:1 Jesse Rothla (55), 3:1 Sebastian Brynkus (59)
Kary Cracovia - 12 minut, Katowice - 16 minut.
Widzów 2.000
W play off 2:0 dla krakowian (gra się do czterech zwycięstw). Kolejny mecz w niedzielę o godz. 18.30 w Katowicach
Cracovia Kopriva (Kowalówka) - Kruczek, Charnaok, Turtiainen, Kalinowski, Kapica - Rompkowski, Noworyta, Bepierszcz, Vachovec, Csamango - Bychawski, Jezek, Svec, Domogała, Trvdoń - Brynkus, Gajor, Drzewiecki, Bryniczka, Zygmunt.
Katowice Lindskoug (Kieler) - Jyrkkio, Tuhkanen, Malasiński, Rohtla, Laakkonen - Devecka, Cakajik, Fraszko, Pasiut, Wronka - Tomasik, Wanacki, Łopuski, Starzyński, Urbanowicz - Jass, Skokan, Jaszyn, Sawicki, Strzyżowski
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Raków Częstochowa wygrywa z kim chce i jak chce
Magazyn Sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?