Mecz w Krakowie był niewiadomą dla kibiców obu drużyn. Zwłaszcza dla Cracovii, która do sezonu przystąpiła z 17 nowymi zawodnikami i nowym trenerem na ławce rezerwowych. Niepewni mogli być także fani Piasta, bo choć w drużynie Dariusza Wdowczyka tylu zmian nie było, to lekko alarmująca była postawa gliwiczan w letnich sparingach, w których notowali same remisy lub porażki.
Biorąc pod uwagę te okoliczności można było się spodziewać raczej spokojnej inauguracji sezonu z obu stron, ale… nic z tych rzeczy. Kibice przy Kałuży już pierwszym kwadransie obejrzeli dwie bramki. Jako pierwsza cios zadała Cracovia – w 13. minucie świetnym dośrodkowaniem z lewej strony popisał się Mateusz Wdowiak, a błąd popełnił Jakub Szmatuła, odbijając piłkę wprost pod nogi Sergeia Zenjova. Debiutujący w barwach Pasów Estończyk z łatwością dał swojej drużynie prowadzenie.
Prowadzenie, z którego gospodarze nie cieszyli się jednak długo. Piast odpowiedział już po kilkudziesięciu sekundach! Piłkarze Wdowczyka popisali się perfekcyjnie rozegranym kontratakiem – Maciej Jankowski zagrał futbolówkę w pole karne, inteligentnie przepuścił ją Konstantin Vassiljev, a Gerard Badia uderzył z pierwszej piłki nie do obrony dla innego debiutanta w szeregach Cracovii, Adama Wilka.
Obie drużyny nie chciały na tym poprzestać i już trzy minuty później Aleksandar Sedlar trafił w poprzeczkę, a strzał Vassiljeva wybronił Wilk. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła sobie wypracować zdecydowanej przewagi, ale nieco więcej z gry mieli goście.
Po zmianie stron obraz gry nieco się zmienił – Cracovia uspokoiła swoją grę, bardziej przyłożyła się do defensywy i Piast nie tworzył sobie już tylu okazji do zdobycia bramki. Przez moment gospodarze osiągnęli nawet optyczną przewagę, ale brakowało im siły rażenia w ataku. Emocje w meczu na nowo rozbudził kwadrans przed końcem Deleu. Obrońca Pasów po strzale Jankowskiego zagrał ręką w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę dla gliwiczan. Świetny powrót do zespołu mógł przypieczętować Vassiljev, ale Estończyk fatalnie spudłował, a chwilę później Martin Bukata zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem. Właśnie brak zimnej krwi w ofensywie zatrzymał Piasta na drodze do zwycięstwa w Krakowie, choć wyjazdowy remis na inaugurację sezonu to wynik, którym w Gliwicach nikt nie będzie przesadnie rozczarowany. Nieco większym zmartwieniem jest stan zdrowia najlepszego strzelca Piasta pod wodzą Wdowczyka - Badii. Hiszpan dziesięć minut po zdobyciu bramki doznał kontuzji i musiał opuścić boisko.
Cracovia 1-1 Piast Gliwice
Sergei Zenjov 13' - Gerard Badía 14'
Cracovia: Adam Wilk - Deleu, Michał Helik, Piotr Malarczyk, Kamil Pestka - Sergei Zenjov, Miroslav Čovilo, Milan Dimun (56' Szymon Drewniak), Jaroslav Mihalík (72' Lennard Sowah), Mateusz Wdowiak (57' Mateusz Szczepaniak) - Krzysztof Piątek.
Piast: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Aleksandar Sedlar, Hebert, Marcin Pietrowski - Gerard Badía (25' Martin Bukata), Radosław Murawski, Patryk Dziczek, Konstantin Vassiljev, Saša Živec - Maciej Jankowski (89' Michal Papadopulos).
żółte kartki: Deleu, Zenjov, Pestka - Vassiljev, Murawski, Bukata.
sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
widzów: 8109
Wspaniały Maluch Toma Hanksa w najdrobniejszych detalach
Znasz język śląski? Dopasuj słowa do opisu
Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.
ZOBACZCIE FILM: Mija 20 lat od powodzi tysiąclecia:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?