Cracovia - Raków Częstochowa wynik
W niedzielne popołudnie kibice obejrzeli interesujące spotkanie. Beniaminek PKO Ekstraklasy długo walczył z mającą aspiracje do miejsca na podium Cracovią jak równy z równym. Goście z Częstochowy też mieli swoje okazje, ale więcej sytuacji strzeleckich stworzyli sobie piłkarze "Pasów" i zasłużenie zdobyli trzy punkty.
W szeregach krakowian bardzo aktywny był Sergiu Hanca. Rumun już w 5 minucie mógł otworzyć wynik spotkania, ale będąc 5 m od bramki Rakowa nie trafił w piłkę. Chwilę później Hanca dośrodkował piłkę z samego narożnika boiska. Futbolówka zmierzała w okienko bramki gości, ale Jakub Szumski zdołał ją musnąć palcami i skierował na słupek.
Bramkarz Rakowa nie tylko świetnie bronił, ale był bliski zaliczenia asysty przy golu. Po jego błyskawicznym i bardzo celnym wybiciu piłki sam na sam z bramkarzem znalazł się Miłosz Szczepański, ale pomocnik gości zmarnował tę okazję i strzelił obok słupka. Trener Marek Papszun miał sporo uwag do postawy swojego zawodnika i jeszcze przed przerwą zdjął go z boiska.
Okazji do zdobycia swojej pierwszej bramki po powrocie do PKO Ekstraklasy nie wykorzystał Janusz Gol, który strzelił zbyt słabo po centrze z rogu. Gospodarze domagali się jedenastki po tym jak w polu karnym po starciu z Tomasem Petraskiem upadł Sylwester Lusiusz. Sędzia Paweł Gil długo czekał na podpowiedź z wozu VAR, a młody pomocnik Cracovii w przerwie przyznał, że takich fauli się raczej nie gwiżdże.
Zobaczcie zdjęcia z meczu Cracovia - Raków
Ozdobą spotkania mogły być strzały z dystansu Jarosława Jacha i Davida Jablonskiego. Obrońca częstochowian pięknie podkręcił piłkę, lecz pomylił się o kilkanaście centymetrów. Jeszcze bliższy szczęścia był Czech - jego bomba z 35 m wylądowała na poprzeczce bramki gości.
W ciągu kwadransa po przerwie gospodarze strzelili dwa gole i po tym ciosie Raków nie zdołał się już podnieść. Najpierw po centrze Hancy piłkę do siatki posłał głową Janusz Gol. Kapitan Cracovii wygrał pojedynek powietrzny w polu karnym Rakowa, co jak wiadomo nie jest rzeczą łatwą.
Zobaczcie koniecznie
Goście nie doszli jeszcze do siebie, a już stracili drugą bramkę. Tym razem kontrę Mateusza Wdowiaka precyzyjnym uderzeniem z linii pola karnego zakończył Kamil Pestka. Raków stracił cały animusz, a Cracovia wyprowadzała groźne kontry i beniaminek miał szczęście, że nie stracił pod Wawelem więcej bramek. Dość powiedzieć, że rezerwowy Michał Rakoczy nie trafił do pustej bramki.
Szumski parę razy ratował swój zespół, ale w doliczonym czasie gry trzecią bramkę zdobył Holender Pelle van Amersfoort. To było najwyższe zwycięstwo "Pasów" w tym sezonie.
Cracovia - Raków Częstochowa 3:0 (0:0)
Bramki 1:0 Janusz Gol (52), 2:0 Kamil Pestka (58), 3:0 Pelle van Amersfoort (90+1)
Sędziował Paweł Gil (Lublin)
Widzów 7238
Żółte kartki Gol (Cracovia) - Sapała, Babenko (Raków)
Cracovia Pesković – Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka –Hanca (89. Siplak), Lusiusz, van Amersfoort, Gol, Wdowiak (82. Rakoczy) – R. Lopes (78. Piszczek).
Raków Szumski – Piątkowski (78. Bartl), Petrasek, Jach, Kościelny – Malinowski (59. Skóraś), Sapała, Schwarz, Babenko – Kolev, Szczepański (40. Musiolik).
Nie przegapcie
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?