Czego brakuje w Katowicach. Tego nam potrzeba, by miasto było idealne albo dobre do życia, a ludzie chcieli tu mieszkać. Zgadzacie się?

Kiedy w 2016 roku, pięć lat temu po raz pierwszy zbieraliśmy to, czego brakuje Katowicom, miasto było w innym punkcie niż dzisiaj. No i było to przed pandemią, która zmieniła priorytety, zabrała sporo pieniędzy, wstrzymała pewne inwestycje.

Za to wiele rzeczy od tamtego czasu udało się przeprowadzić lub dokończyć. Dlatego w 2016 pisaliśmy, że Katowicom brakuje aquaparku, a planowane kryte baseny dopiero mają powstać. Dziś już działają, baseny w Brynowie i Szopienicach udało się wybudować i cieszą amatorów pływania. Na finał czeka inwestycja w Ligocie.

W 2016 pisaliśmy też, że Katowicom brakuje wysokościowców w centrum. W 2021 roku tego o mieście powiedzieć się nie da. Coraz więcej drapaczy chmur tworzy panoramę Katowic. W ostatnich pięciu latach wyrosły przecież Face2Face, obie wieże .KTW, z których jedna jest najwyższym budynkiem Katowic (133 metry), rosną wieże Cavatiny. Przy Sokolskiej powstały dwa wysokie apartamentowce. Zaś na pętli Słonecznej Atal przymierza się do budowy kolejnego wieżowca. Tu można napisać, że nie ma się czego wstydzić.

Za to jeśli chodzi o zrównoważony rozwój i postęp w dziedzinie codziennego życia, jest nie najlepiej. Wciąż nie mamy sprawnej, wygodnej komunikacji publicznej, choć mamy centra przesiadkowe i nowy dworzec autobusowy.

To nie są jedyne inwestycje, które skłoniły by nas do porzucenia samochodów. Dlatego auta zalewają Katowice. Ich właściciele nie mają gdzie parkować, na osiedlach coraz więcej szlabanów, chodniki zastawione, a ludzie nie mają jak przejść. No i autobusy wciąż tkwią w korkach, bo buspasów nie ma.

Zieleń, parki, drzewa, miejsca do rekreacji, tętniący życiem rynek i ludzie, którzy chcą tu mieszkać. Tak widzicie Katowice? A może jest coś, co warto poprawić? Zobaczcie w naszej galerii, czy to są sprawy, które w Katowicach trzeba poprawić, by stały się miastem idealnym.