Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co może turysta na Jurze?

Janusz Strzelczyk
Fot. Olgierd Górny
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zaakceptowało zmiany w nowelizowanej ustawie o ratownictwie i bezpieczeństwie w górach, która będzie też dotyczyła Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Projekt ustawy w wersji, która wciąż jest na stronie internetowej ministerstwa jest bardzo restrykcyjny, jeśli chodzi o Jurę. My dotarliśmy do ostatniej wersji, łagodniejszej. Poprawki wprowadzono po interwencji Związku Gmin Jurajskich i komisji wspólnej rządu i samorządu, w której pracuje prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona.

W pierwszym projekcie Jura została zaliczona do gór, chociaż nie ma tam wymienionych Gór Świętokrzyskich. Tak jakby ustawę przygotowano pod tereny, gdzie działa GOPR i TOPR. Na Jurze jest grupa GOPR-u.
- Nie brałem i nie biorę udziału w przygotowaniu tej ustawy - mówi Piotr Van der Coghen, twórca Grupy Jurajskiej GOPR-u, poseł PO.

Ustawa zakładała, że wszystkie imprezy sportowe, rekreacyjne, itp., organizowane na Jurze, trzeba konsultować z GOPR-em i mieć jego ochronę.

Nie chodzi o nakładanie restrykcji, utrudnianie życia gminom

- To by spowodowało, że każda forma rekreacji, w każdym miejscu Jury musiałaby być konsultowana z goprowcami - mówi Adam Markowski, wójt gminy Janów, przewodniczący Związku Gmin Jurajskich. - Nie mogliśmy się na to zgodzić.

ZGJ i komisja wspólna rządu i samorządu zażądały konsultacji projektu. - Jura już nie cała jest górami - mówi Tomasz Kucharski, wójt gminy Olsztyn. - Teraz w projekcie jest zapis, że przepisy ustawy stosuje się do skał wapiennych i jaskiń położonych na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Nie jesteśmy przeciwko GOPR-owi. Wręcz przeciwnie. W naszej gminie opłacamy stację GOPR.
Na łąkach będzie można pograć w kometkę, a w lasach jurajskich urządzić zakładowe grzybobranie bez konieczności konsultacji z GOPR.
- Jednak teraz, jeśli ustawa wejdzie w życie, organizatorzy wspinaczek skałkowych, wypraw w jaskinie, rajdów pieszych, rowerowych po Jurze będą musieli poinformować o nich GOPR - mówi Jarosław Kapsa, doradca prezydenta Wrony.

Inaczej na projekt ustawy patrzy naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR-u Jerzy Siodłak, który brał udział w konsultacjach projektu.

- Nie chodzi restrykcje - twierdzi Siodłak. - Wg mnie nie trzeba wszystkiego konsultować. Przecież w Beskidach zostalibyśmy zasypani stosem papierów. My też się wspinamy. Nikt nie chce nikomu utrudniać życia.

Jednak w projekcie jest zapis, że organizator imprezy sportowej, nie będącej masową imprezą sportową w rozumieniu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, mającą na celu współzawodnictwo sportowe, jest zobowiązany zgłosić jej organizację GOPR-owi, co najmniej 7 dni przed jej rozpoczęciem. Np. piknik z zawodami w paintballa między ostańcami, czy rekreacyjny bieg przełajowy na grzędzie mirowskiej jest imprezą ze współzawodnictwem sportowym, ale nie jest imprezą masową, więc trzeba będzie go zgłosić. Gminy boją się, że z powodu większych wymogów urzędowych Jura będzie mniej
atrakcyjna od terenów, gdzie nie ma takich nakazów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!