Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki rynek w Częstochowie blokuje dojazd do sklepów

Beata Marciniak, Janusz Strzelczyk
Kierowcy mają problemy z wyjazdem z parkingu, bo kupujący tarasują przejazd
Kierowcy mają problemy z wyjazdem z parkingu, bo kupujący tarasują przejazd Fot. Janusz Strzelczyk
Miasto pod osłoną strażników miejskich zbiera opłaty targowe od kupców z dzikiego ryneczku, który utworzył się po zamknięciu targowiska na Wałach Dwernickiego.

Wyrósł na jego tyłach - przy Centrum Biznesu i w jedynej bramie wjazdowej do Centrum. Niestety Straż Miejska odmawia pomocy właścicielom okolicznych sklepów, którzy nie mogą dojechać do swoich lokali z towarem, bo wszędzie stoją stragany, tarasujące im przejazd.

Stowarzyszenie z Wałów nie ma nic wspólnego z handlem w tym miejscu

- Nie możemy nic zrobić, bo to prywatny teren - wyjaśnia Artur Kucharski ze Straży Miejskiej. - Możemy jedynie sprawdzić, czy handel jest tam legalny.

Dwa miesiące temu Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który pobiera od handlowców codziennie opłatę targową, poprosił strażników miejskich o asystę przy jej zbieraniu.

- Na tym dzikim ryneczku handlują Bułgarzy, Romowie i inni obcokrajowcy. Tutaj nawet przyjeżdżają panowie w czarnych autach z kijami bejsbolowymi i na to mamy patrzeć - denerwują się właściciele pobliskich pawilonów handlowych i pytają, za co płacą podatki. - Tu nie wjedzie straż pożarna ani pogotowie ratunkowe, nie przepcha się przez te stoliki z ciuchami czy warzywami. Na dodatek mamy tu pawilony. Nie możemy stawać pod nimi własnymi autami, bo wszędzie stragany, musimy parkować koło filharmonii i płacić, bo tam jest płatna strefa parkowania.

Wkurzeni przedsiębiorcy interweniowali w sanepidzie i straży pożarnej. Inspektorzy sanepidu skontrolowali stoiska z żywnością i nie stwierdzili uchybień.
- Na straganach z owocami i warzywami są zachowane podstawowe zasady, handlujący mają dostęp do wody i ubikacji, mają pojemniki na kosze - wylicza Maria Cierpiał z sanepidu. - Osoby te mają podpisane umowy z wynajmującymi ten teren. Mają także zezwolenia na handel obwoźny.

Na targowisku nie ma oddzielnej ubikacji ani kranów z wodą. Te są, lecz w pobliskich lokalach znajdujących się na terenie Centrum Biznesu. Miasto nie widzi problemu i pobiera opłaty targowe. Zarabia na tym co najmniej tysiąc złotych dziennie.
- Nasi handlowy tutaj nic nie sprzedają. To dziki ryneczek, jest nieestetyczny i nie pasuje do powstającego za ciężkie pieniądze nowoczesnego obiektu handlowego - mówi Waldemar Ziaja, prezes Stowarzyszenia Kupców Targowiska Wały Dwernickiego. - Będziemy wnioskować o jego usunięcie, nie chcemy, aby 15 metrów dalej rosło coś na dziko. Tutaj handlują nie ci kupcy, którzy budują halę targową, ale tak zwani spadochroniarze.
Stowarzyszenie obawia się, że kiedy ruszy jego targowisko, pozostanie mu takie sąsiedztwo i konkurencja.

Handlowcy z Wałów Dwernickiego na czas remontu ich rynku przenieśli się w okolice Centrum Handlowego Jegiellończycy, na Promenadę. Część zawiesiła działalność i czeka na otwarcie Wałów Dwernickiego, co ma nastąpić pod koniec kwietnia. Tymczasem w Urzędzie Miasta przypuszczają, że to właśnie stowarzyszenie dzierżawi teren dzikiego ryneczku, i że to jego handlowcy mają tam stoiska.

- Dlatego stowarzyszenie powinno zająć się organizacją handlu - uważa Sylwia Bielecka z biura prasowego Urzędu Miasta. - Opłaty zbiera Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, bo jest inkasentem.
Opłata targowa za jeden dzień wynosi od 14 do 33 złotych, w zależności od zajmowanej przez handlującego powierzchni. Najniższa jest za dwa metry kwadratowe. Tyle zajmują przysłowiowe babcie sprzedające pietruszkę. Najwyższa - za 39 metrów kwadratowych. I takich straganów jest kilkanaście. Handel odbywa się przez sześć dni w tygodniu od świtu do zmroku, bo nie ma godzin handlowania. Nie ma też regulaminu targowiska. Wszystko odbywa się na żywioł, jak na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy w ulicznym handlu królowały tzw. szczęki.

Jak ustaliliśmy, teren należy do właścicieli okolicznych kamienic, którzy nie interesują się ani organizacją handlu, ani organizacją przejazdu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!