Tragedia była o włos. W Częstochowie autobus wjechał w dom

- 26 zaparkowało na moim domu. Obudził mnie szum, kiedy uchyliłam roletę, zobaczyłam przed sobą autobus. Włosy dęba mi stanęły. Obudziłam resztę domowników. Dobrze, że uderzył w korytarz i bramę, na szczęście nie jechał szybko, inaczej wylądowałby mi w kuchni - opowiada Alicja Jeziak, mieszkanka domu stojącego na skrzyżowaniu ul. Rocha z ul. Jadwigi.

Pechowy dom nie był ubezpieczony. - Boimy się, że w końcu dojdzie tu do tragedii. Średnio co tydzień budzą nas nad ranem wypadki. Wszystko z powodu nie działających świateł. Tiry wymuszają tu pierwszeństwo. Ostatnio zderzyła się tutaj taksówka z ciężarówką, cztery ranne osoby trafiły do szpitala. Przecież to jedno z największych skrzyżowań w mieście - dodaje kobieta.

Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, pogotowie ratunkowe, sztab zarządzania kryzysowego. - 34-letni kierowca autobusu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się ze scanią - informuje podinsp. Joanna Lazar, rzecznik prasowy KMP. - Oprócz ogólnych potłuczeń u kierowcy nie stwierdzono żadnych obrażeń u innych osób.

Był też Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, ocenił uszkodzenia. - Filar bramy wjazdowej został uszkodzony, rzeczoznawca oceni straty - mówi Krystyna Prokopska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Częstochowy. - Tu powinny działać światła przez cały czas ze względu na ruch tranzytowy.
Miejski Zarząd Dróg i Transportu twierdzi, że w czasie kolizji sygnalizacja na skrzyżowaniu św. Rocha i św. Jadwigi działała w trybie żółtym migowym. Tryb ten działa w godzinach 23.00 - 5.00, kiedy ruch jest minimalny.

- Wprowadzenie w nocy trybu sygnalizacji kolorowej powodowałoby duże straty czasu dla pojazdów tamtędy jadących. Nocny tryb żółty migowy działa na wielu skrzyżowaniach w mieście, a jego wprowadzenie zawsze jest poprzedzone szczegółowymi analizami ruchu - wyjaśnia Marta Górska, rzecznik prasowy MZDiT. - W przypadku skrzyżowania św. Rocha i św. Jadwigi pierwszeństwo mają jadący ul. św. Jadwigi, gdyż ta jest drogą krajową, natomiast odcinek ul. św. Rocha od Alei Jana Pawła II do ul. Wręczyckiej jest drogą powiatową. Niestety kierowcy nie patrzą na znaki i z tej przyczyny dochodzi do kolizji.

Inspektorzy z nadzoru budowlanego interweniowali także w sprawie budynku po drugiej stronie ulicy. - Dziś wydaliśmy zakaz użytkowania pomieszczeń nieużytkowych pod numerem 70 - dodaje Prokopska. - Właściciel twierdzi, że ten sam autobus wjechał na jego posesję i uszkodził budynek. Być może te uszkodzenia są skutkiem wcześniejszego wypadku, właściciel bowiem tu nie mieszka. Ale różne cuda się zdarzają.

Sprawę popękanego budynku wyjaśnia policja.