Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowiankę zaatakował nożem kolega z podwórka

Redakcja
Elżbieta Siwek czuwa przy córce w zabrzańskim szpitalu
Elżbieta Siwek czuwa przy córce w zabrzańskim szpitalu Fot. LUCYNA NENOW
14-letnia Karolina z Częstochowy tylko cudem uniknęła śmierci po tym, jak kolega z sąsiedztwa zadał jej kilkanaście ciosów nożem. Tragedia wydarzyła się w dzielnicy Dźbów. Rodzina dziewczyny i sąsiedzi są wstrząśnięci tym dramatem.

Była niedziela, 19 września, kilka minut po godz. 16. Karolina wybrała się ze swoim kolegą, 15-letnim Łukaszem, na grzyby. Poszli tam, gdzie zwykle - na kopalnianą hałdę porośniętą drzewami przy nieczynnej od 30 lat kopalni rudy żelaza w Częstochowie. Godzinę później Łukasz przybiegł do domu Karoliny.

Ostrze noża przeszło kilka centymetrów od serca dziewczyny

- Powiedział mi, że ktoś zaatakował moją córkę, że to był jakiś zamaskowany zboczeniec - opowiada płacząc Elżbieta Siwek, matka dziewczyny. - Nie wiedziałam jeszcze, że jest podźgana nożem i że to ten chłopak zrobił. Wezwałam pogotowie i policję, wrzeszczałam do sąsiadów, żeby pomogli mi odnaleźć moje dziecko - wspomina.

Półprzytomną z bólu 14-latkę znalazł Grzegorz Olesiński, narzeczony siostry Karoliny.
- Znalazłem ją na hałdzie. Mówiła, że ją bardzo plecy bolą. Miała dziewięć ran na plecach, na klatce piersiowej dwie, kolejne na barku i ramieniu - opowiada. Elżbieta Siwek dodaje, że niedzielne wydarzenia pamięta jak przez mgłę. - Gdy Łukasz przybiegł powiedzieć, że ktoś zaatakował Karolinę, to nie zauważyłam, że ma pokrwawione ręce. Dopiero sąsiad zwrócił mi na to uwagę - mówi.
Z kilkonastoma ranami kłutymi ciała i przebitym w dwóch miejscach płucem Karolina trafiła do Szpitala Specjalistycznego na Parkitce w Częstochowie. Okazało się, że konieczna jest operacja, więc przewieziono ją do Centrum Pediatrii przy Szpitalu Klinicznym nr 1 w Zabrzu.

- Trafiła do nas w stanie ogólnym średniociężkim. Miała kilkanaście ran kłutych w okolicach lędźwi, ramion i dwie na klatce piersiowej - mówi dr Dariusz Budziński, lekarz naczelny w zabrzańskim szpitalu. - Ostrze przedmiotu, którym ktoś zadał jej ciosy, przeszło kilka centymetrów od serca i głównych naczyń. Miała sporo szczęścia w tej całej tragicznej historii - dodaje. Jak podkreśla, stan Karoliny jest stabilny.

15-letni Łukasz został zatrzymany. Częstochowski sąd zdecyduje, czy nastolatek będzie odpowiadał za swój czyn jak dorosły, czy też stanie przed sądem dla nieletnich.

Nie radzą sobie z emocjami

Mówi psycholog Urszula Koszutska:
Wielu dzieciom nie wiedzie się dobrze, często z winy nas, dorosłych. Podlegają tak różnym zagrożeniom, że w efekcie zagrożone jest całe społeczeństwo. Lista niepokojących zachowań jest bardzo długa: narkotyki, porzucanie nauki, ucieczki z domów, przestępczość, przemoc, niechciana ciąża. Młodzi ludzie nie zachowują się tak, bo sprawia im to przyjemność, tylko dlatego, że są zagubieni, nie radzą sobie z emocjami, nie potrafią ich kontrolować, a chcą się dostosować do trudnego świata. Krzywdząc kolegę czy koleżankę, krzywdzą też siebie. MAO

M. Olecha, B. Marciniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!