Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy oni mają tyle odwagi, by zabić chaos w reklamie? [WYRZUĆMY SZPETNE SZYLDY]

Justyna Przybytek
Od dwóch tygodni na łamach DZ zastanawiamy się, jak walczyć z chaosem reklamowym w przestrzeni publicznej. Opisywaliśmy konkretne i skuteczne rozwiązania z kraju i zagranicy. Zrobiliśmy to dla naszych włodarzy, którzy gdy ich pytaliśmy, dlaczego w miastach razi pstrokata tandeta, bezradnie rozkładali ręce.

Minęło kilkanaście dni. Niestety i tym razem prezydenci, których zapytaliśmy, co planują zrobić z reklamowym chaosem, lekcji nie odrobili. Kazimierz Górski cytuje nawet nie ekspertów, a przedsiębiorców, w których interesie jest jak najtańsza i rzucająca się w oczy reklama. - Uważają, że jest dźwignią handlu - mówi. Możemy na nowo odkrywać Amerykę albo zastanowić się, czy chaotyczna i nachalna reklama jest skuteczna. Specjalistka od przestrzeni publicznej, Justyna Kucharczyk z Akademii Sztuk Pięknych przekonywała na naszych łamach, że nie, bo przestaje być zauważalna.

Prezydent Sosnowca broni się też, że tylko 5 do 10 proc. kamienic jest miejskich, reszta prywatnych. Odpowiadamy: gdyby własność miała być przeszkodą, Kraków nie oczyściłby w pół roku Starego Miasta z reklam.

Rozwiewamy w końcu obawy, że bez reklamy padną handlarze i małe firmy. Dokładnie tydzień temu opisywaliśmy rewolucję reklamową w brazylijskim Sao Paulo. Tam zdelegalizowano wszystkie reklamy zewnętrzne, po czym ustalono, jakie i w jakiej wielkości szyldy są dopuszczalne. Reklama wielkoformatowa i billboardy zniknęły na zawsze. Mimo to ani drobny biznes, ani branża reklamowa nie padły. Jednocześnie ta druga zdobyła markę jednej z bardziej innowacyjnych na świecie. Czemu? Bo postawiła na alternatywną reklamę: akcje społeczne i happeningi.

Rozczarowuje nie tylko Sosnowiec, ale i Katowice. Choć Piotr Uszok chęci ma dobre i dyskusję o jakości przestrzeni zamierza podjąć, nie sięga po najprostsze z możliwych działań: plan zagospodarowania przestrzennego dla centrum Katowic. W planie można by ująć, co, gdzie i jak długo może stać lub wisieć, a także co można tu budować. Taki dokument byłby tylko z korzyścią dla stolicy aglomeracji. Niestety, duża część centrum planu nie ma...

Sporo dowiedzieliśmy się o stosunku do miejskiej przestrzeni Bielska-Białej. Otóż tamtejsze władze w ogóle odmówiły nam komentarza. Milczenie interpretujemy następująco: planów władzom Bielska brak, a przestrzeń mają w poważaniu.

Honor największych miast województwa poniekąd ratuje Częstochowa. Co prawda prezydent czeka jak na gwiazdkę z nieba na odpowiednie ustawodawstwo, ale i działa. - Pełnomocnik ds. estetyki miasta spotyka się z właścicielami prywatnych budynków i przekonuje ich do zmian. Współpracujemy też z nadzorem budowlanym, który ma prawo "ścigać" reklamowe samowole budowlane - wyjaśnia Krzysztof Matyjaszczyk. Miasto walczy też z reklamami stawianymi w pasie drogi: jeśli jest nielegalna, zarząd dróg nakłada na jej właściciela grzywnę.

Piotr Uszok, prezydent Katowic

Podjęcie działań jest konieczne. Najlepiej, gdyby powstała ustawa, pozwalająca samorządom dowolnie opodatkować reklamy.
Pewne działania w ramach naszych możliwości można już podjąć, więc z pewnością warto rozpocząć debatę o uporządkowaniu przestrzeni publicznej. Nie chcę przesądzać, kto te sprawy powinien regulować. LOTA

Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca

Rozmawiałem w tej sprawie z plastykiem miejskim. Przedsiębiorcy uważają, że reklama jest dźwignią handlu. Chcielibyśmy, aby z centrum miasta zniknęły reklamy firm, których już nie ma. W Sosnowcu na głównych ulicach tylko 5-10 procent budynków to własność miejska, reszta to prywatne kamienice. TOS

Grażyna Staniszewska, bielska radna niezależna

W Bielsku jest reklamowa sieczka. Są jakieś przepisy, ale niewystarczające. Na początku, jak pojawiały się reklamy, to się cieszyliśmy, że pojawiło się trochę kolorów po siermiężnej szarzyźnie PRL. Ale już jest przesyt. Miasta powinny coś z tym zrobić. Przydałyby się konsultacje architekta, plastyka, jak ograniczyć wieszanie tych reklam. JAK

Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy

Śledzimy zmiany w ustawodawstwie, które pozwoliłyby nam na większą ingerencję w instalowane reklamy. Warunki umieszczania reklam na budynkach komunalnych i innych gminnych obiektach i urządzeniach użyteczności publicznej określa uchwała Rady Miasta. Cieszy mnie akcja "Dziennika Zachodniego", która zwraca uwagę na ten problem. JS

Piotr Kuczera, radny opozycyjnej w Rybniku PO

Wolna amerykanka na rynku reklamy to problem także w Rybniku, dlatego z zainteresowaniem śledzę akcję "Dziennika Zachodniego". O gustach się wprawdzie nie dyskutuje, ale w mieście powinien być ktoś, kto wskaże, w jakiej estetyce powinniśmy się poruszać w przestrzeni publicznej. Sporo do zrobienia w tej kwestii ma u nas miejski konserwator zabytków. KUB

Konkurs DZ: rower dla zwycięzcy

Rozejrzyjcie się, spójrzcie na ulice śląskich miast. Czy widzicie miejsca, w których liczba i rodzaj reklam oraz szyldów powodują "oczopląs"?
Zróbcie zdjęcia i wysyłajcie je (jeszcze tylko dziś do 23.59!) włącznie na adres: absurdyreklamowe@ dz.com.pl. Nagrodą w konkursie reklamowych absurdów jest rower.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty