Oddział chorób wewnętrznych był zamknięty od 1 lutego, bo dyrekcja nie była w stanie zapewnić obsady lekarskiej, co dodatkowo przełożyło się na kłopoty pacjentów w SOR. Pacjenci byli odsyłani do innych szpitali, część z nich krążyła po miastach w karetkach pogotowia po kilka godzin, zanim znalazło się dla nich miejsce w jakiejś lecznicy. Jedna z odesłanych pacjentek zmarła.
Dyrekcja miała do dziś czas, by zgłosić w Śląskim Oddziale Wojewódzkim NFZ ponowne otwarcie oddziału chorób wewnętrznych. W przeciwnym razie lecznica straciłaby kontrakt i na internę i na Szpitalny Oddział Ratunkowy. To byłaby finansowa katastrofa dla zadłużonego szpitala. Już dziś część pieniędzy ze świadczeń przekazywanych miesięcznie przez NFZ zabiera komornik. To efekt sporu sądowego z wykonawcą budowy Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. To też stoi i nie działa w pełni, bo nie ma kontraktu z NFZ.
Jak poinformowała dyrekcja dąbrowskiego szpitala: - Ustały przyczyny będące powodem przejściowego utracenia przez szpital możliwości zapewnienia udzielania świadczeń w Oddziale Chorób Wewnetrznych i w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w zakresie świadczeń internistycznych, od 14 marca 2016 roku wznowiono działalność tych komórek organizacyjnych.
To nie koniec kłopotów dąbrowskiej lecznicy, bowiem w tym tygodniu cały personel planuje 2-godzinny strajk. Dyrekcja nie może się bowiem porozumieć z załogą, co do wysokości podwyżek.
Spór zbiorowy w dąbrowskim szpitalu trwa od wielu miesięcy. Organizacje związkowe domagają się podwyżek w wysokości 300 zł brutto dla wszystkich pracowników placówki. Prowadzone do tej pory negocjacje nie przyniosły kompromisu. Spór wszedł w etap mediacji. – Niestety rozmowy z udziałem mediatora nie zbliżyły nas do porozumienia, dlatego wszystkie związki zawodowe działające w szpitalu podjęły decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej. Budynek został oflagowany, rozpoczęliśmy przygotowania do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego, który został zaplanowany na przyszły tydzień – informuje Elżbieta Żuchowicz, przewodnicząca Solidarności w szpitalu.
Przewodnicząca podkreśla, że część pracowników placówki otrzymuje podwyżki tylko wówczas, gdy rośnie płaca minimalna. Są to np. sekretarki medyczne czy pracownicy diagnostyki. – Dyrekcja szpitala przez wiele lat ignorowała nasze postulaty dotyczące poprawy wynagrodzeń najmniej zarabiających pracowników – dodaje Elżbieta Żuchowicz.
Kolejnym problemem są rozbieżności w wynagrodzeniach osób zatrudnionych na tych samych stanowiskach. Na niesprawiedliwy podział funduszu płac zwrócili również uwagę inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy. – Protokoły pokontrolne PIP potwierdzają, że wynagrodzenia pracowników wykonujących podobne czynności są zróżnicowane. Dotyczy to wszystkich grup zawodowych – mówi przewodnicząca szpitalnej Solidarności.
W ocenie związkowców ze względu na złą organizację pracy i niskie płace z pracy w dąbrowskim szpitalu rezygnują specjaliści, którzy otrzymują korzystniejsze oferty z innych szpitali. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że sytuacja naszej placówki jest bardzo trudna, ale tak jest od lat. Już w 2008 roku słyszeliśmy, że rozpoczynamy skomplikowany proces restrukturyzacji. Zapewniano nas, że sytuacja szpitala i pracowników ulegnie poprawie, ale tak się nie stało – zaznacza Elżbieta Żuchowicz.
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Co się wydarzyło na "Nocy Kobiet" w Spiżu w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Rozmowy nie przerywają, transmisja danych szybka RAPORT NAJLEPSZYCH SIECI KOMÓRKOWYCH
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
ZOBACZ TAKŻE
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?