Dąbrowa Górnicza: Podziel się posiłkiem. Dary trafią do wielu rodzin

Dżemy, oleje, ryż, cukier, konserwy. To wszystko ucieszy ludzi cierpiących biedę. W tym gronie są matki utrzymujące siebie i kilkoro dzieci z jednej pensji, którym czasem brakuje na żywność. Władysława Lejman sama wychowuje trójkę dzieci. Dwójka już się usamodzielniła. - Żywność jest coraz droższa. W zamian za pomoc od jedenastu lat działam w Stowarzyszeniu Rodzin w Kryzysie, jako wolontariuszka - mówi Władysława Lejman.

Dąbrowskie Stowarzyszenie Rodzin w Kryzysie poprowadzi na terenie miasta po raz kolejny ogólnopolską zbiórkę Banków Żywności "Podziel się posiłkiem". Potrwa przez dwa dni, w piątek i w sobotę, od godziny 9 do 18. Akcją zostanie objętych 13 sklepów. Około 130 wolontariuszy z pięciu dąbrowskich szkół (Zespołu Szkół Technicznych, Zespołu Szkół Ekonomicznych, Zespołu Szkół Budowlanych, I LO i Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3) zaopatrzonych w identyfikatory będzie dyżurowało przy koszach z darami.

- Każda szkoła ma przydzielone swoje sklepy, najczęściej blisko miejsca zamieszkania wolontariuszy - mówi Danuta Lech, prezeska Dąbrowskiego Stowarzyszenia Rodzin w Kryzysie, organizator akcji.
Nie ma problemów ze znalezieniem chętnych do udziału w zbiórce. - Młodzież zgłasza się sama. Zaczynaliśmy trzy lata temu grupą liczącą 15 osób. Obstawialiśmy trzy sklepy. Obecnie wystawiamy reprezentację około 45 ochotników. Co roku zasilają nas uczniowie klas pierwszych - mówi Michał Rabsztyn, opiekun mlodzieży z "Ekonomika".

Niektórzy biorą udział w zbiórce kolejny raz. - Robię to z potrzeby niesienia pomocy innym - przyznaje Mateusz Zamorski. Inni włączą się do akcji po raz pierwszy. Dary zebrane podczas tegorocznej zbiórki trafią do rodzin wytypowanych przez szkoły. Stowarzyszenie zrobi paczki dla potrzebujących. - To przeważnie rodziny z niskimi dochodami, które nie kwalifikują się do pomocy społecznej z powodu przekroczenia progu dochodowego, często o symboliczne dwa złote - mówi Danuta Lech.