- Nasze wystąpienie nie jest uwzględnione w porządku obrad. Liczymy jednak na to, że taki postulat na samym początku zgłosi któryś z radnych. Mamy wstępne deklaracje kilku z nich. Gdyby jednak tego nie zrobili, poczekamy z naszymi postulatami do punktu wolne wnioski - mówi Elżbieta Żuchowicz, przewodnicząca Solidarności w dąbrowskim szpitalu.
Salowe mają mieć wsparcie w postaci grupy kilkudziesięciu członków Solidarności z kopalni Kazimierz - Juliusz oraz dąbrowskich zakładów. - Chcemy aby radni raz jeszcze zastanowili się nad zasadnością i sensem uchwały, którą podjęli 6 lat temu o wydzieleniu z działalności szpitala sprzątania. Nikt nigdy tak naprawdę nie przedstawił dokumentu, że taka działalność szpitalowi się nie opłaca. A skoro opłaca się prywatnym firmom, dlaczego nie miałaby miastu - mówi Elżbieta Żuchowicz.
Salowe kontynuują rozpoczętą w zeszłym tygodniu akcję "nagłaśniania" protestu przy użyciu wuwuzeli. Nie opuściły także stworzonego w Urzędzie Miejskim "miasteczka". Protest rozpoczęły, kiedy firma "Naprzód", która wygrała przetarg na sprzątanie dąbrowskiego szpitala, odmówiła przyjęcia ich do pracy na warunkach, na jakich były zatrudnione w firmie poprzednio sprzątającej szpital. Chcą umów o pracę na czas nieokreślony i minimalnego ustawowego wynagrodzenia. Gotowe są przyjąć propozycje zatrudnienia na tych samych warunkach w innych spółkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?