Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: wojewoda unieważnił zniesienie opłaty adiacenckiej. Kłopotów ciąg dalszy

Piotr Sobierajski
Zbigniew Podraza zapowiada odwołanie od decyzji wojewody śląskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
Zbigniew Podraza zapowiada odwołanie od decyzji wojewody śląskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego mat. UM
Wojewoda śląski, Jarosław Wieczorek, nie dał się przekonać dąbrowskim radnym i prezydentowi miasta Zbigniewowi Podrazie. W ekspresowym tempie odrzucił uchwałę w sprawie opłat adiacenckich, która uchylała uchwałę z 2008 roku, zezwalającą na obciążanie mieszkańców 50-procentową stawką tejże opłaty. Wojewoda stwierdził, że uchwała została podjęta z istotnym i rażącym naruszeniem prawa. Miasto się jednak nie poddaje i zamierza szukać swojej szansy w sądzie.

Opłata adiacencka to kwota, jaką obciążani są mieszkańcy miasta po wybudowaniu różnych technicznych elementów infrastruktury miejskiej, zwiększających wartość danej działki. Może to być np. droga, chodnik, kanalizacja, nowe oświetlenie. Wszystko zaczęło się 10 lat temu, kiedy to radni – chyba dość bezrefleksyjnie – obciążyli dąbrowian 28 maja 2018 r. najwyższą z możliwych stawką, sięgającą 50 procent.

PISALIŚMY:
Dąbrowa Górnicza: opłata adiacencka uchylona
Dąbrowa Górnicza nie chce opłaty adiacenckiej. Prezydent Podraza za likwidacją opłaty adiacenckiej

Od tego czasu mieliśmy do czynienia z licznymi protestami, a w 2015 roku udało się nawet po burzliwych obradach Rady Miejskiej zmniejszyć tę stawkę do 3 procent. Dalej jednak część mieszkańców objęta była stawką 50-procentową (bo nowa stawka nie mogła działać wstecz), a egzekucja tej daniny na rzecz miasta odbywała się nawet z wykorzystaniem egzekucji komorniczej.

To budziło w mieszkańcach Dąbrowy Górniczej coraz większy opór, aż w końcu w lutym prezydent miasta zdecydował się zaproponować projekt uchwały, który znosi opłatę adiacencką w mieście. A do tego zadeklarował, że miasto zwróci mieszkańcom wszystkie pobrane z tego tytułu pieniądze. Uchwała była kontrowersyjna, ale większość radnych miała nadzieję, że zostanie przyjęta, bo w pewnym sensie naprawiała społeczną krzywdę. Stało się jednak inaczej.

Rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody śląskiego precyzuje, że uchylenie uchwały Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej, znoszące opłatę adiacencką, może być jedynie działaniem na przyszłość.

– Uchylenie aktu nie jest zatem jednoznaczne z likwidacją skutków prawnych, które w okresie swego obowiązywania akt ten wywołał, a także nie powoduje, że jego przepisy nie będą nadal stosowane na mocy norm międzyczasowych – stwierdza wojewoda śląski, dodając, że podjęcie uchwały nie uzasadniają zasady demokratycznego państwa prawnego. Zdaniem nadzoru prawnego wojewody śląskiego niezgodne z prawem było również przyjęcie uchwały bez ustalenia jakiejkolwiek stawki opłaty adiacenckiej. – Samoistne uchylenie uchwały w sprawie ustalenia stawek procentowych opłaty adiacenckiej bez jednoczesnego wprowadzenia innej stawki – jak to uczyniła Rada Miejska w Dąbrowie Górniczej w przedmiotowej sprawie – jest również działaniem istotnie naruszającym prawo – precyzuje wojewoda śląski.

Miasto nie składa jednak broni i zamierza odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Prezydent Zbigniew Podraza podkreśla bowiem, że jest zaskoczony faktem, iż rozstrzygnięcie nadzorcze zostało wydane po czterech dniach od wszczęcia postępowania.

- Wierzyłem, że argumenty, które przekonały dąbrowskich radnych przekonają również wojewodę śląskiego. Niestety, mimo obowiązujących zasad i procedur, nie dano nam szansy na przedstawienie swoich racji – podkreśla Zbigniew Podraza. - Co więcej, liczyłem także na to, że zaraz po przyjęciu uchwały przez radnych, w tej społecznie ważnej sprawie uda mi się porozmawiać z wojewodą osobiście. Niestety, ale nie było mi to dane, ponieważ od początku marca w kalendarzu wojewody śląskiego nie udało się wygospodarować czasu na takie spotkanie. Tym trudniej więc jest mi zrozumieć piątkową decyzję, w której wojewoda unieważnił uchwały dąbrowskiej rady miejskiej, uzasadniając, że „Rada Gminy nie może ani wstecznie uchylić ani unieważnić własnej uchwały”. W związku z powyższym nie pozostaje mi nic innego jak tylko obrona unieważnionej uchwały przed sądem. Jestem do tego gotowy. Zamierzam zawnioskować do rady miejskiej o zaskarżenie rozstrzygnięcia wojewody śląskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jednocześnie podtrzymuję swoją decyzję, że do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia losów uchwały, wszystkie trwające postępowania dotyczące opłaty adiacenckiej w Dąbrowie Górniczej zostały wstrzymane, a nowe nie są i nie będą rozpoczynane – dodaje.

Radna Katarzyna Zagajska przekonywała podczas lutowej sesji Rady Miejskiej, że lepszy byłby projekt uchwały zgłoszony przez nią wspólnie z radnymi Grzegorzem Jaszczurą i Jerzym Reszke z klubu radnych PiS-u, który zakładał wprowadzenie opłaty w wysokości 1 procenta. W efekcie ich zdaniem i tak nie byłaby naliczana, bo to byłoby nieopłacalne, ale nadzór prawny nie miałby podstaw do zakwestionowania uchwały.

Do dziś opłatą objętych zostało ok. 4 tysięcy posesji, a sięgały one od kilkuset zł do nawet kilku tysięcy. W dwóch przypadkach grunty firm obciążone zostały stawkami sięgającymi ok. 12 tys. zł. Właściciele około 900 posesji nie musieli płacić nic, ponieważ po oszacowaniu aktualnej ceny ich działek, okazało się, że ich wartość nie wzrosła.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

TYDZIEŃ Magazyn informacyjny reporterów Dziennika Zachodniego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty