Jeszcze niedawno w rozmowie z „DZ” prezes Tomasz Mikołajko oznajmił, że bierze pod uwagę zwolnienie Dariusza Dźwigały, ale tylko w ostateczności. Czarę goryczy po serii nieudanych meczów przelała jednak porażka ze Stalą Mielec na uroczyste otwarcie Stadionu Miejskiego. W niedzielę prezes Mikołajko poinformował trenera, że klub nie jest zainteresowany dalszą współpracą. Z Podbeskidziem pożegnają się również jego asystenci – Tomasz Świderski i Marcin Popieluch, a także trener bramkarzy Robert Mioduszewski.
Dźwigała był trenerem Podbeskidzia od 7 czerwca 2016 roku. W 13 meczach w roli trenera „Górali” zanotował bilans 4 zwycięstw, 3 remisów i 6 porażek (bramki 13-15), a w sześciu ligowych spotkaniach rozgrywanych w Bielsku-Białej jego drużyna zdobyła zaledwie dwa punkty. Mimo tak kiepskich statystyk, Dźwigała jeszcze w sobotni wieczór był zadowolony ze swojej pracy. – Mam kontrakt na dwa lata. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Jestem przygotowany merytorycznie, mam pomysł na tę drużynę. Są w życiu takie etapy, gdy nie idzie i ja jestem w takim momencie – mówił Dźwigała.
Po sobotniej porażce za Dźwigałą stawili się piłkarze, którzy chcieli, by zarząd dał trenerowi jeszcze jedną szansę. Mikołajko nie zamierzał jednak zwlekać i już zaczyna poszukiwania nowego szkoleniowca. Jego nazwisko ma być znane jeszcze przed spotkaniem z GKS-em Tychy. Jak poinformował "Przegląd Sportowy", będzie nim najprawdopodobniej Jurij Szatałow, który ostatnio pracował w Górniku Łęczna. Wcześniej Podbeskidzie kontaktowało się też z Janem Kocianem i Janem Urbanem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?