Daszewski: O śląskim "Orle"

Tym razem będzie o "Orle". Orle ze Śląska. Przyznaję, że zostałem nieco sprowokowany. Sprowokował mnie jeden z Szanownych Internautów, generalnie (z całym dla niego szacunkiem) nie wart polemiki, bo jeśli ktoś twierdzi, że sanacja to byli socjaliści i junta, no to co można odpowiedzieć, kiedy już człowiek przestanie się śmiać? Że równie uprawnione jest przekonanie iż byli to kosmici, którzy w 1939 r. uciekli na Syriusza i dlatego przegraliśmy kampanię wrześniową. Ale Sz. I. zaserwował stwierdzenie, że okręt podwodny (według przedwojennej terminologii łódź podwodna) ORP "Orzeł" nie został kupiony za zebrane przez Polaków i Ślązaków pieniądze tylko za kartofle. Być może to odniesienie do naszych transatlantyków "Piłsudskiego" i "Batorego" za które rzeczywiście Włochom zapłaciliśmy, no nie ziemniakami, ale śląskim węglem. O tychże i innych z naszej pasażerskiej floty będzie wkrótce. A na razie o słynnym podwodnym. Otóż czy się to komu podoba, czy nie został kupiony ze składek społeczeństwa.

Najprościej będzie przytoczyć napis ze srebrnej tablicy zamontowanej na tym okręcie: "Ku chwale Najjaśniejszej Rzplitej Polskiej, ku czci Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego , staraniem komitetu Jego Imienia, wśród wojska i marynarki wojennej zebrano 2.644.567 zł, wśród całego społeczeństwa na Fundusz Obrony Morskiej wysiłkiem Ligi Morskiej i Kolonialnej 5.555.433 zł Razem 8.200 tys. zł. Za sumę powyższa wybudowany został O.R.P. "Orzeł", który w dn. 10 lutego 1939 r. przybył z Holandii do Gdyni i powiększył naszą Siłę Zbrojną na morzu". O siebie dodam, że do 1 lipca 1939 roku zebrano już 10 mln 10 tys. i 507 zł. Jak też, że LMK w sierpniu 1938 roku liczyła 826 tys. członków (przed samą wojną już niemal milion!), z czego 137.520 na Śląsku. Chciałbym się uprzejmie zapytać, czy dziś na całym Górnym Śląsku, (bo wówczas w granicach II RP był niecały) ma tylu członków, no na przykład RAŚ? Serdecznie wątpię, ale może ktoś mnie wyprostuje. A czemu RAŚ? Bo to tak samo dobrowolna organizacja jak niegdysiejsza Liga Morska i Rzeczna, secundo voto Kolonialna. I za ten dodatek dziś jej się strasznie obrywa, a była niebywale zasłużona w morskim wychowaniu Polaków i Ślązaków. I NAPRAWDĘ II RP to nie był PRL i nikt nikomu nigdzie nie kazał się zapisywać. Te niemal 140 tysięcy Ślązaków zapisało się, bo chciało i dawało pieniądze na "Orła", żeby wzmocnić polską flotę. Oczywiście byli z pewnością Ślązacy, którzy się z Polska nie utożsamiali, ale błagam nie generalizujmy.

Na osłodę po tym politykowaniu dołączam piękne zdjęcie ORP "Orzeł" z okładki Morza (Tak, tak i Kolonii - pod ta nazwą ukazało się 8 numerów w 1939). A skoro dziś o okrętach podwodnych. Proponuję mały konkurs dla Marynistów (bo to w końcu blog dla Marynistów). Przyznaję uczciwie, że to samo pytanie zadałem już kiedyś na łamach "Morza, statków i okrętów" i tamże była prawidłowa odpowiedź, ale łatwiej przecież wytężyć umysł, niż przeszukiwać archiwalne numery. Marynista, który pierwszy zauważy, jaki jest błąd w podpisie na tej pięknej przedwojennej pocztówce przedstawiającej "Wilka" (kwestię ortografii - zasady się zmieniły - pomijamy) ma szansę na nagrodę (pocztówkę marynistyczną). Oczywiście o ile się ujawni i będę wiedział komu ją wysłać.

Pełnomorski blog dla ssaków lądowych i morskich

*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO