18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daszewski: W szufladzie możesz mieć majątek

Blog marynistyczny
Pierwsza gdyńska pocztówka
Pierwsza gdyńska pocztówka ARC
Ile może być warta pocztówka (także śląska). Spróbuj zgadnąć

Zasadniczo to nie powinienem być wcale zainteresowany tym, by społeczeństwo zaczęło się przesadnie kochać stare pocztówki. Wiadomo - prawa rynku, większy popyt to i ceny rosną. Ale z drugiej strony te małe kartoniki są naprawdę fascynujące. Bo po pierwsze okazują się trwalsze niż my kupujący i zapisujący. Ludzie odchodzą, słowa na niepozornych skrawkach papieru pozostają. I nader często okazują się jedynymi świadkami historii. Fascynującej historii i fascynujących historii. Ale wiem, że taka argumentacja nie przekona pokolenia, które w wirtualnym świecie rządzi. Opowieści o małych dziełach sztuki, które jednakowoż łatwiej zbierać niż obrazy, też nie. Chociaż z tą łatwością, to głowy nie dam.

Mój Przyjaciel Marek Sosenko z Krakowa władca absolutny polskich kolekcjonerów, dobrych parę lat temu przekroczył liczbę pół miliona pocztówkowych egzemplarzy. Ile ma teraz nie wiem, bo się boję zapytać. Tyle, że On zbiera niemal wszystko, a ja tylko statki i okręty i tu według wiedzy mojej jestem polskim rekordzistą Jeśli ktoś uważa, że ma więcej niż moje niemal 17 tysięcy, to proszę wyzywam na ubitą ziemię i organizuję wielki turniej w liczeniu.

Ale do rzeczy. Wiem, co może zainteresować młodych (a i starszych) internautów. Kasa, czyli pieniądze, czyli mamona, czyli flota, czyli to co i mnie interesuje. Z tym, że mnie pływająca. I na zachętę proponuję pocztóweczkę z samego początku ubiegłego wieku, bodaj pierwszą przedstawiającą Gdynię. By nie rzec miejsce, gdzie pojawiła się Gdynia. Cena? Wyższa niż dzieła wielu współczesnych mistrzów pędzla, że znowu powrócę do obrazów. 4 (słownie cztery) tysiące złotych polskich. No i co? Warto się interesować pocztówkami? Przeszukajcie szuflady. A nuż w starych papierach coś takiego leży. Żeby zaś nie było, że zapominam skąd wyrastają mi nogi (cytat z tow. Decembra - Zdzisława Grudnia, ciekawe ilu Czytelników wie, o kim piszę?), śląski przykład. Widokówkę numer dwa, też z początku wieku, sprzedano za złotych czterysta. Swoja drogą ciekawe jaki los spotkał Warenhaus Leo Pieczki z Bielszowic? A nie mówiłem, że kolekcjonerstwo to wciągające hobby?

P.S. Żeby nie było, iż pod płaszczykiem blogu próbuje otworzyć sklepik internetowy. Ja tych pocztówek nie miałem, nie mam i mieć nie będę. Ja zbieram to co pływa i to pływa znacznie taniej :)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!