Daszewski: Załatwiam prywatę i odgrywam się na Amber Gold

Skoro ja uwierzyłem, że można latać tak tanio, to czemu ktoś nie miał uwierzyć, że można mnożyć pieniądze, tak szybko i absurdalnie. A właściciel? Dlaczego nie miał uwierzyć, że kupiony okazyjnie na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku kamień filozoficzny zamienia dowolny metal w złoto? Dzięki temu zamierzał zapewne zachować płynność finansową.

Czyli winnych nie ma? Nie są nimi przecież prokuratorzy, którzy tylko byli opieszali, i pozostałe sześć milionów instytucji kontrolnych, które w teorii mają nas chronić przed oszustami (oraz właścicielami nieczynnych kamieni filozoficznych). W praktyce instytucje te zajmują się bowiem uzasadnianiem niezbędności swojego istnienia. A to robi się najlepiej i najłatwiej karząc surowo maluczkich, za opóźnienie w wysłaniu sprawozdania z działalności, lub - nie daj Boże! - zaokrąglenie podatku do pełnego grosza w niewłaściwą stronę.

Czepianie się firmy o rozmiarach i randze Amber Gold jest zaś niebezpieczne, niewygodne i ryzykowne. Po pierwsze, znalezienie złego zaokrąglenia w tak olbrzymiej dokumentacji jest niesłychanie utrudnione i ciężko o spektakularny sukces. Po drugie, firma może mieć możnych protektorów. Po trzecie, winni są przecież wszyscy jej klienci, którzy nie czytają tego, co drobnym druczkiem. Tylko czekać jak pojawi się parabank informujący - nad wyraz drobno - klientów, że jego najszczerszym zamiarem jest wyrwanie im ostatniego grosza. Że przerysowuję? Takie są skutki podejmowania niewdzięcznych tematów bez emocjonalnego zaangażowania.

*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!