Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kubacki po konkursie duetów w Wiśle: Zrobiłem kolejny mały kroczek do przodu

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Dawid Kubacki na skoczni w Wiśle
Dawid Kubacki na skoczni w Wiśle fot. Arkadiusz Gola
Dawid Kubacki razem z Piotrem Żyłą reprezentowali Polskę w konkursie duetów w Wiśle i zajęli w nim szóste miejsce. Nasz dwukrotny mistrz świata był zadowolony zwłaszcza ze swojego drugiego skoku uznając, że znowu zrobił kolejny mały kroczek do przodu. Skoczek Wisły Zakopane oceniła także nowy rekord skoczni w Wiśle Andreasa Wellingera i zdradził ile jego zdaniem można skoczyć na przebudowanej skoczni im. Adama Małysza. Przeczytajcie rozmowę z Dawidem Kubackim.

Dawid Kubacki po konkursie duetów w Wiśle: Zrobiłem kolejny mały kroczek do przodu

Jak pan przyjął to szóste miejsce Polski w rozegranym po raz pierwszy u nas konkursie duetów?
Na pewno i kibice i my też byśmy chcieli zając wyższe miejsce, ale patrząc na to jak wypadliśmy w piątkowych kwalifikacjach wychodziło na to, że skończymy koło szóstej pozycji i faktycznie tak się skończyło. Przede wszystkim skupiałem się jednak na swoich skokach.

Jak pan zatem ocenia swoje sobotnie skoki w Wiśle? Co było dobre, a czego zabrakło?
Myślę, że były całkiem dobre. Jeden nawet był bardzo fajny, szkoda tylko, że nie w takich warunkach jakby się chciało, bo wiało mocno z tyłu i nie było tej odległości. Skok technicznie i energetycznie był jednak bardzo dobry. Mówię oczywiście o drugiej próbie. W pierwszej serii trochę spóźniłem skok i było to wszystko takie szarpane na progu. W trzeciej serii też było całkiem OK. Warunki wydawały się przyzwoite, ale nie tutaj na dole skoczni, gdzie podparcie tym wiaterkiem byłoby najbardziej korzystne. Generalnie uważam, że zrobiłem kolejny kroczek naprzód jeśli chodzi o moje oczekiwania.

Czy te skoki pozwalają już myśleć Dawidowi Kubackiemu o miejscach w czołowej dziesiątce Pucharu Świata?
Jest to jak najbardziej realne, ale ja się na to nie napalam, bo wiem, że jak zacznę myśleć o końcowym wyniku to nie zrobię swojej roboty na skoczni. Ona jest dla mnie najistotniejsza i na niej się koncentruję.

Jak się panu podobała ta formuła zawodów?
Było bardzo intensywnie, ale był czas na koncentrację, a czas między skokami był zbliżony do tego w jakim oddajemy je na treningach. Nie jest to jednak dla nas męczące, a emocje dla kibiców są opakowane w dużo krótszym czasie, co z jednej strony jest fajne, ale z drugiej nie chciałbym, żeby te konkursy zastępowały zwykłe zawody drużynowe.

Przepisy w konkursie duetów zakazują zdjęcia kombinezonu. Była obawa, że będzie pan w trakcie zawodów musiał skorzystać z toalety i co wtedy?
To pewnie kwestia interpretacji, bo przepisy chyba tego dokładnie nie precyzują. Nie wiem czy nie potraktowali by tego jako wejścia do szatni i zniknięcie wszystkim z oczu. Oczywiście mówię to w formie żartu. bo nie było tak, że nie mogłem w trakcie konkursu duetów wytrzymać. Na pewno trzeba się jednak pilnować, żeby nie zrobić głupoty bo taka jest specyfika tych zawodów, że nie można w żaden sposób manipulować przy kombinezonie, co przy normalnym skakaniu można zrobić. Taka jest jednak uroda konkursu duetów. Obowiązują w nim takie, a nie inne zasady i trzeba się do nich dostosować. Trenerzy dostają wytyczne podczas odpraw technicznych FIS, które później nam przekazują.

Andreas Wellinger ustanowił w sobotę nowy rekord skoczni w Wiśle skacząc 144,5 m. Wierzył pan, że można tu tyle skoczyć?
Jak zobaczyłem tę skocznię po raz pierwszy po przebudowie to uznał, że w okolicach 140 m można będzie bez problemu wylądować telemarkiem, oczywiście przy odpowiednich warunkach. Jak pokazał ten konkurs można skoczyć nawet dalej, choć na razie bez telemarku.

Można na skoczni imienia Adama Małysza wylądować jeszcze dalej?
Wszystko zależy od tego jakie zawody będą się tu odbywały i w jakich warunkach będą skakać skoczkowie. Ten wiaterek na dole musi pomóc, żeby daleko odlecieć, albo musiałaby być bardzo wysoka belka, ale na to jury przy Pucharze Świata nigdy nie pozwoli. Przy odpowiednich warunkach ten rekord jest do poprawienia, bo nie jest tak, że Andreas musiał się ratować przed upadkiem i trochę go tam na dole wgniotło. Wylądował co prawda na dwie nogi, ale całkiem OK, więc pewnie metr czy dwa można do tego rekordu dołożyć.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera