Trasa oraz czas przejazdu amerykańskich żołnierzy uczestniczących w operacji Rajd Dragonów objęte są ścisłą tajemnicą. Nic dziwnego, przemarsz wojsk z krajów nadbałtyckich to operacja, jakiej Amerykanie nie ćwiczyli od czasów drugiej wojny światowej. Jednak według naszych niepotwierdzonych informacji, kolumny amerykańskich pojazdów wojskowych można będzie zobaczyć niedzielnym rankiem na drodze ekspresowej S-1 z Bielska-Białej do Cieszyna.
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi ppłk Artur Goławski, rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. W ten sposób odpowiada na każde pytanie dotyczące planów amerykańskich wojsk, które od czwartku stacjonują w jednostce w Rząsce k. Krakowa. Według Radia Kraków, postój Rajdu Dragonów w Małopolsce jest ostatnim na terenie Polski. Oznaczałoby to, że Amerykanie nie zawitają do oddalonego raptem o 93 kilometry (1,5 godziny jazdy) Bielska-Białej, gdzie stacjonuje 18 batalion powietrznodesantowy.
Ppłk Goławski dodaje jedynie, że Rajd Dragonów polscy żołnierze traktują jako materiał do zbierania doświadczeń.
- To operacja Amerykanów, my jesteśmy państwem-gospodarzem. Amerykanie trenują różne elementy - dowodzenie, kierowanie, logistykę, zaopatrywanie wojska w ruchu. Na podstawie ich spostrzeżeń możemy zebrać doświadczenie i wykorzystać w naszej działalności - mówi ppłk Goławski.
Niewykluczone zatem, że polskie jednostki wojskowe w przyszłości zorganizują podobne marsze lub spotkania z mieszkańcami w rejonach, gdzie sprzęt wojskowy będzie przerzucany na poligon.
- Zwykle robimy to w nocy za pomocą transportu kolejowego, żeby nie przeszkadzać kierowcom - przyznaje rzecznik ppłk Goławski.
Amerykańscy żołnierze w jednostce wojskowej w podkrakowskiej Rząsce mają zostać do niedzieli. W chwilach wolnych od ćwiczeń zwiedzą Kraków i okolicę. Dla wielu z nich to pierwsza wizyta w Polsce. Ppłk Goławski przyznaje, że siedząc wspólnie z żołnierzami z Kolorado, Alaski, czy Wysp Samoa przekonał się, że są ciekawi Polski i nie kryją zadowolenia z tak przyjaznego przyjęcia przez polskie społeczeństwo.
Z podobnym przyjęciem Amerykanie z pewnością spotkaliby się w Bielsku-Białej, gdzie stacjonuje 18 batalion powietrznodesantowy - chluba miasta i regionu. Bielscy żołnierze biorą udział w międzynarodowych ćwiczeniach i szkoleniach, także z Amerykanami i Kanadyjczykami. Sami też goszczą w swojej jednostce zagraniczne oddziały, które przyjeżdżają na wspólne ćwiczenia. Czym mogliby się pochwalić przed dragonami?
- Jesteśmy w elitarnej 6 Brygadzie Powietrzno-Desantowej, wyszkolenie naszych żołnierzy jest bardzo wysokie, nasi żołnierze są w stanie podjąć każde zadanie. Jako jedyny z batalionów brygady mamy pojazdy wielozadaniowe typu humvee - wylicza zalety bielskiego batalionu ppor. Anita Skowron, oficer prasowy 18 batalionu powietrzno-desantowego .
Kpt. Marcin Gil, rzecznik 6 brygady powietrzno-desantowej przypomina, że zagraniczni żołnierze chętnie przyjeżdżają, by z ćwiczyć z żołnierzami 6 brygady, co jest dla niej najlepszą rekomendacją.
*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Szok! Wzięła 500 zł chwilówki, teraz musi spłacić aż 181 tysięcy!
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Amerykańskie wojsko jedzie w Beskidy i straszy Rosjan [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?