Obwodnica w Bytomiu już za rok

W piątek wykonawcy i inwestorzy na zwołanej "w terenie" konferencji prasowej pochwalili się, jak postępują prace na tzw. trzecim odcinku trasy.

Omówiono też korzyści, jakie niesie za sobą budowa drogi. Najważniejsza to wyprowadzenie znacznej części ruchu tranzytowego poza centrum Bytomia.

Pierwsze koparki wyjechały w teren już na początku września, a w środę Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski, wydał ostatnie niezbędne pozwolenie.

- Udało się wydłużyć obwodnicę do granic z Zabrzem. Z pewnością usprawni to poruszanie się po aglomeracji śląskiej - stwierdził Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Pierwotnie plany obejmowały budowę trasy pomiędzy skrzyżowaniem obwodnicy z ul. Celną (tu kończy się II etap), a aleją Jana Nowaka-Jeziorańskiego (Droga Krajowa nr 88). Aleja zostanie jednak przebudowana. Zamiast po jednym pasie w każdą stronę, ta ruchliwa trasa będzie miała po dwa.
Z istniejącą już obwodnicą będzie połączona tunelem.

Jak udało się przedłużyć trasę? Po przetargach na realizację inwestycji okazało się, że będzie kosztować mniej niż planowano. Wartość tzw. kosztów kwalifikowanych do dofinansowania przez Unię Europejską spadła ze 110 mln zł do 83,4 mln zł. W takich wypadkach dofinansowanie zwykle ulega zmniejszeniu, bo utrzymywana jest jego wartość procentowa, która dla budowy III etapu obwodnicy wynosiła 59,18 proc. Gdyby ją utrzymać, Bytom dostałby 50 mln zł, zamiast wcześniej przyznanych 65,7 mln zł.

Urząd Marszałkowski utrzymał jednak kwotę dofinansowania w wysokości 65,7 mln zł. Stąd w projekcie dodatkowe pieniądze.

Ale nie wszystko może pójść jak z płatka. Ciężki sprzęt pracuje bowiem na szkodach górniczych. - Warunki gruntowo-wodne są tutaj skomplikowane, chociażby ze względu rozlewisko Brandka - przyznał podczas konferencji Arkadiusz Kierkowicz, wiceprezes Eurovia Polska SA, wykonawcy projektu.
Nowy odcinek obwodnicy będzie liczył 3,6 km, przy czym około 1,5 kilometra to przebudowa al. Jana Nowaka-Jeziorańskiego.