Strajk nauczycieli
Dzisiaj, 9 kwietnia, rozpoczyna się drugi dzień strajku nauczycieli, także w województwie śląskim. Jak wynika ze wstępnych danych Związku Nauczycielstwa Polskiego, w Śląskiem do akcji dołączyło wczoraj, 8 kwietnia, ponad 1200 placówek, czyli 54 proc. z liczby 2221 placówek, w których pracownicy w referendum strajkowym zagłosowali za protestem. Liczenie nadal jednak trwa.
W tych miastach strajkują wszystkie szkoły
- Chorzów
- Gliwice
- Sosnowiec
- Zabrze,
- Żory
W całej Polsce strajku, według danych ZNP, miało się podjąć ponad 14 tys. placówek oświatowych, czyli około 70 proc. uczestniczących w referendum strajkowym (to liczby z 13 na 16 województw, w trzech nadal trwa liczenie). Innych wyliczeń dokonało Ministerstwo Edukacji Narodowej, które w komunikacie opublikowanym o godz. 12. podało, że w strajku bierze udział 48,5 proc. placówek w Polsce.
CZYTAJCIE TEŻ:
Strajk nauczycieli w Śląskiem MINUTA PO MINUCIE Sprawdźcie, co dzieje się w szkołach
Strajk nauczycieli 2019 w woj. śląskim. Czy będzie egzamin gimnazjalny i egzamin ósmoklasistów?
Pierwszy dzień strajku nauczycieli w województwie śląskim za nami. Strajkowała połowa śląskich szkół i przedszkoli
Naszym dziennikarzom udało się ustalić, że m.in. W Chorzowie do strajku przystąpiły wszystkie placówki oświatowe. W oknach Akademickiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących uczniowie wraz z rodzicami powiesili transparenty - „Murem za nauczycielami”.
W Wodzisławiu Śląskim do akcji przyłączyli się nawet członkowie oświatowej Solidarności - wbrew decyzji związkowców o podpisaniu w niedzielę porozumienia z rządem. W Katowicach większość spośród 160 placówek oświatowych przyłączyła się do strajku. W Żorach strajkują wszystkie placówki, podobnie jak w Gliwicach czy Żywcu, zaś w Sosnowcu w strajku nie uczestniczy jedynie Zespół Szkół Specjalnych nr 4.
Wczoraj, kilka minut po godz. 16, Kuratorium Oświaty w Katowicach również przesłało do mediów informację dotyczącą przebiegu strajku nauczycieli w województwie śląskim.
Z wiadomości Kuratorium wynika, że około 50 proc. przedszkoli, szkół i innych placówek oświatowych zdecydowało się wziąć udział w akcji zainicjowanej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum ZZ.
- Uczniowie, którzy przyszli do szkoły, w niemal wszystkich przypadkach mieli zapewnioną opiekę, którą sprawowali dyrektorzy, wicedyrektorzy oraz nauczyciele, którzy podjęli pracę - podaje Anna Kij, dyrektor Wydziału Jakości Edukacji w katowickim KO. - Kuratorium otrzymało kilkanaście interwencji w sprawie niewpuszczenia uczniów do szkoły lub dzieci do przedszkola. Każdy przypadek jest sprawdzany. W przedszkolach, szkołach, które nie przystąpiły do strajku, zajęcia odbywają się zgodnie z planem - podkreśla Anna Kij.
Te dane różnią się od podawanych przez ZNP oraz zebranych przez dziennikarzy bezpośrednio w miastach.
Pracownicy oświaty, przypomnijmy, walczą o podwyżki w wysokości 1 tys. zł. Swoje propozycje miało Ministerstwo Edukacji Narodowej - po raz ostatni zostały odrzucone w niedzielę przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych, bo uznano je za niewystarczające. Na podpisanie porozumienia zdecydowała się tylko oświatowa NSZZ „Solidarność”.
- Wstyd, hańba! Sprzedaliście nas - takie komentarze pojawiły się na facebookowym profilu Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Filia „S” w Tarnowskich Górach wystosowała nawet oświadczenie, w którym domaga się dymisji Ryszarda Proksy, szefa krajowego oświatowej „Solidarności”, który podpisał porozumienie ze stroną rządową.
Lesław Ordon, szef oświatowej śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, przyznaje: - Większość członków oświatowej „S” w województwie śląskim zdecydowała się strajkować. Mieli do tego prawo, jak każdy pracownik, mimo podpisania przez nas porozumienia z rządem.
Tymczasem Sławomir Broniarz, szef zarządu głównego ZNP, deklaruje, że związek nadal jest gotowy do rozmów z rządem.
- To nie jest tak, że siedzimy i cieszymy się, że strajk się odbywa. Mamy plan B. Wolelibyśmy na ten temat dyskutować przy stole negocjacyjnym z MEN i rządem - powiedział wczoraj w Radiu Zet.
Wcześniej Broniarz zdradził, że strajk będzie trwał tak długo, jak będą tego chcieli nauczyciele. Przypomnijmy, że podczas akcji pracownicy oświaty powstrzymują się od wykonywania swoich obowiązków, w tym prowadzenia zajęć czy opieki nad dziećmi.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Tak pracuje myjnia pociągów Kolei Śląskich
Strajk nauczycieli na Śląsku
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?