Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drużynowy Puchar Polski w Skacie

Elżbieta Piersiakowa
Janusz Papkala (z lewej) i gracze trzech zwycięskich ekip. Takie wspólne zdjęcia to tradycja DPP.
Janusz Papkala (z lewej) i gracze trzech zwycięskich ekip. Takie wspólne zdjęcia to tradycja DPP. Archiwum
W tym roku po trofeum sięgnął zespół Grina Siemianowice. Drugie miejsce zajął Strażak Głożyny, a trzecie Silesia Tarnowskie Góry.

Finał rozegrano w Oberży Czarny Koń (w ogrzewanym namiocie) w Chudowie. Zebrali się tu zawodnicy 80 ekip ze wszystkich okręgów PZSkat, bo tyle się kwalifikuje. Zmagania trwały dwa dni. Pierwszego po rozegraniu czterech serii wyłoniono 16 finalistów, którzy nazajutrz walczyli o laury w trzech seriach, też po 36 rozdań.

Najlepiej poszło ekipie Grina Siemianowice, która zgromadziła 9275 punktów, a wystąpiła w składzie Piotr Michel, Andrzej Szober, Rudolf Anioł i Erwin Pypłacz. Pierwszy zapisał na swoim koncie 2662 punkty, drugi 2476, trzeci 1713, a ostatni 2433. Drugie miejsce wywalczył team Strażaka Głożyny, który ugrał 9170 punktów. Jego barw bronili Władysław Maziarczyk (1827 pkt), Eugeniusz Latocha (3207), Włodzimierz Stroiński (1850) i Arkadiusz Niewrzoł (2289). Rezerwowym był Jan Gomola. Trzecia drużyna Silesii Tarnowskie Góry ukończyła zawody z dorobkiem 9047 punktów, a wystąpiła w składzie Jerzy Kiciński (2387 pkt), Bernard Warecki (2717), Zdzisław Metelski (2380) i Henryk Polaczek (1563).

A jak poszło reszcie finalistów? Czwarte miejsce zajął Mechanik Kochcice (8907 pkt), piąte MOKSiR Puck (8662), szóste OSP Lędziny (8495), siódme Instalbud Katowice I (8410), ósme SK Family Dziemiany (8247), dziewiąte Orkan Mikołów (8057), dziesiąte TS Pszczyna (8040), jedenaste Victoria Chróścice (7916),dwunaste SK Barbara Chorzów II (7894), trzynaste KWK Wujek Katowice (7820), czternaste Piast Leszczyny I (7690), piętnaste Bombajka Klimzowiec Chorzów (7582), a szesnaste GOSiT Zawadzkie.

Turniej prowadzili prezes związku Henryk Brzoska i Janusz Papkala z zarządu PZSkat, sędziowali wiceprezes okręgu Śląsk Południe Eugeniusz Cyran i Henryk Brzoska, a za biuro odpowiadali Damian Papkala i Jan Rusin. Dodajmy, że historia DPP zaczęła się w 1985 roku, zaraz po powstaniu PZSkat, choć wtedy nosił on inną nazwę. Wiosną w okręgach odbywają się kwalifikacje, a jesienią finał.

Jak się grało szkaciorzom? - Co mogę powiedzieć? Było trochę ciasno, z naszego okręgu do finału dostał się tylko Piast. Gratuluję Strażakowi z sąsiedniego Śląska Południe drugiego miejsca - komentuje Stanisław Niemiec, szef Asów Żory i prezes okręgu Rybnik. Janusz Papkala dodaje, że Strażak nie miał szczęścia w ekstraklasie, a tu zajął drugie miejsce. W klubie i okręgu Śląsk Południe mają powody do dumy.

Jak podkreśla Janusz Papkala, DPP to drugie rangą (po indywidualnych mistrzostwach Polski) zawody w kraju i jedyne tego typu zespołowe. - W tym roku dużym zaskoczeniem było to, że do finału weszły aż dwa zespoły z Pomorza. To jednak jest turniej, w którym rządzi przypadek, bo trzeba mieć dzień, szczęście. Jak się nie ma karty, to człowiek nic nie zwojuje. Mieliśmy co rozważać wić przy obiedzie, który na koniec jak co roku związek zafundował wszystkim finalistom - podsumowuje Janusz Papkala.

DPP jest przechodni. Własnością klubu zostaje po zdobyciu trzy razy, co dotąd udało się tylko ekipie Silesii Rybnik (ma już dwa zadatki na drugi puchar) i Pokoju Ruda Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!