Dworzec kolejowy w Raciborzu zmieni się nie do poznania. Jako pierwszy w Polsce będzie miał taras widokowy na panoramę całego miasta

Z brzydkiego kaczątka w przepięknego łabędzia, posługując się baśniową terminologią zmieni się dworzec kolejowy w Raciborzu. W ciągu niespełna dwóch lat dotychczasowy dworzec ma zostać poddany gruntownej przebudowie. Jeszcze w budynku starego dworca została podpisana umowa na tę inwestycję.

Decyzja o modernizacji dworca zapadła z prostej przyczyny. Obecnie obiekt nie spełnia ani standardów architektury, ani też oczekiwań korzystających z niego raciborzan i przyjezdnych. - Dlatego PKP podjęło decyzję, że ten obiekt zostanie gruntownie przebudowany - mówi Krzysztof Golubiewski, członek zarządu PKP S.A., zapewniając, że po modernizacji Racibórz zyska piękny obiekt.

A jak dokładnie zmieni się raciborski dworzec kolejowy? Obecny budynek zostanie zastąpiony przez trzysegmentowy obiekt. Nowy, od obecnego będzie nieco mniejszy. Taki zabieg pozwoli jednak na stworzenie w jego bezpośrednim sąsiedztwie parkingu dla samochodów. Przy budowie nowego dworca, zgodnie z zapewnieniami użyte zostaną najnowocześniejsze materiały, dzięki czemu ma być przykuwać uwagę.

- Sporo będzie "blachy" o kolorze rdzy, zielone ściany zostaną nasadzone setkami różnych gatunków roślin - wylicza Krzysztof Golubiewski, dodając, że raciborski dworzec z jednego względu będzie najbardziej unikatowym ze wszystkich dworców kolejowych w Polsce.

Mowa o tarasie widokowym, które powstanie na pierwszym piętrze obiektu. Taras o powierzchni 400 metrów kwadratowych będzie częściowo zadaszony i staną na nim ławki. - Będzie to taka letnia poczekalnia z widokiem na całą panoramę miasta - zauważa Golubiewski.

W Raciborzu liczą, że nowy dworzec przyciągnie do miasta przedsiębiorców, a także zmobilizuje mieszkańców do zamiany samochodu na kolej. - Ten dworzec zachęci inwestorów do tego, żeby miasto lepiej się rozwijało. Pozwoli również na to, żeby mieszkańcy zostawili samochody w domach i przesiedli się na kolej - życzy sobie senator, Ewa Gawęda.

Jak mówi z kolei Dariusz Polowy, prezydent Raciborza nowoczesny dworzec kolejowy to miejsce, na które Racibórz zasługuje. Miasto w swojej historii od zawsze miało bowiem wyróżniający się obiekt dworca.

- Przedwojenny dworzec i to, co mamy teraz, gdy powstało też wydawało się całkiem niezłe. Teraz mamy nowe otwarcie. Będzie to obiekt, który znajdzie swoje godne miejsce wśród tych wszystkich obiektów, które tu stały. Obiekt na miarę Raciborza - podkreśla prezydent Polowy.

Po przebudowie dworzec kolejowy w przeciwieństwie do obecnego budynku będzie dostosowany do potrzeb osób o ograniczonej sprawności ruchowej, a także zmagających się z innymi niepełnosprawnościami.

- Zlikwidowane zostaną bariery architektoniczne. W budynku pojawią się nowe rozwiązania, takie jak linie prowadzące z polami uwagi, oznaczenia w alfabecie Braille'a, windy, pochylnie i szereg innych, które pozytywnie wpłyną na komfort pasażerów - wylicza Bartłomiej Sarna z Biura Komercjalizacji, Komunikacji i Promocji PKP S.A.

Ponadto budynek dzięki wykorzystaniu w nim energooszczędnego oświetlenia, odzysku wody deszczowej, wentylacji z odzyskiem ciepła oraz zamontowanych na nim paneli fotowoltaicznych będzie mógł uchodzić za obiekt ekologiczny.

Zmodernizowany dworzec kolejowy w Raciborzu będzie służył nie tylko podróżnym korzystającym z kolei. Do wnętrza nowego obiektu "wpuszczeni" zostaną też chociażby przedsiębiorcy. To między innymi dla nich będą udostępnione skrzydła przebudowanego obiektu, w którym dodatkowo będą się mieścić strefa kultury zorganizowana przez miasto, czy biura spółek kolejowych.

Dworzec kolejowy w Raciborzu w nowym wydaniu ma być gotowy w pierwszej połowie 2024 roku. Odpowiedzialna za jego modernizację jest krakowska firma Texom sp. z.o.o., która już w przyszłym tygodniu rozpocznie budowlane. Ich koszt oszacowano na około 30 milionów złotych. Zostanie on sfinansowany z pieniędzy miasta, a także funduszy rządowych.

Mianem symbolicznej określono datę podpisania umowy na przebudowę raciborskiego dworca. Było to dokładnie 25 lat dni i jeden dzień później od chwili, gdy w trakcie powodzi tysiąclecia do budynku dworca kolejowego siłą wdarła się woda, która zniszczyła obiekt. Jak zgodnie podkreślano te wydarzenia wydatnie przyczyniły się do późniejszej degradacji dworca.

Mimo prowadzonych prac, dworzec nie zostanie pominięty w rozkładach jazdy pociągów. - Przebudowa budynku nie będzie miała żadnego wpływu na ruch pociągów - zapewnia Bartłomiej Sarna, zaznaczając jednocześnie, że nie obejdzie się bez utrudnień dla pasażerów. Ci po dworcu nie będą mogli swobodnie się poruszać, a z myślą o nich pod dworzec tymczasowy zaadaptowana zostanie część parteru południowego segmentu obecnego obiektu.