Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydenci śląskich miast wyrzucili do śmieci 600 mln zł

Redakcja
Tak mieszkańcy Nowej Huty walczą z ideą powstania spalarni śmieci
Tak mieszkańcy Nowej Huty walczą z ideą powstania spalarni śmieci gazetakrakowska.pl
Prezydenci miast aglomeracji śląsko - zagłębiowskiej z pełną premedytacją wyrzucili do kosza 600 milionów złotych dotacji na budowę spalarni śmieci. Przyznali się do tego dopiero jednak przy okazji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Wcześniej zabrakło im odwagi.

Kiedy jesienią ubiegłego roku ważyły się losy pieniędzy na tą , kluczową dla regionu inwestycję prezydent Katowic Piotr Uszok (ówczesny szef Górnośląskiego Związku Metropolitalnego) jak ognia unikał rozmów na ten temat, zaś rzecznik GZM-u przekonywał, że winę za spóźnienie w przygotowaniu wniosku o dotację ponoszą zewnętrzne firmy, które zgubiły część dokumentów. Dziś okazuje się, że prawda była zupełnie inna. W klarowny sposób wyjaśnił to nie kto inny jak... prezydent Uszok.

Omawiając podczas Kongresu kłopoty z modernizacją sieci tramwajowej w aglomeracji nawiązał do podobnych problemów z budową spalarni. W obu przypadkach - jak wyznał - głównymi "hamulcowymi" są prezydenci miast, którzy powinni zabezpieczyć w budżetach rządzonych przez siebie gmin pieniądze na realizację tych projektów. Tyle tylko, że tego nie robią.

- Nawet więc gdybyśmy złożyli wniosek o dotację na budowę spalarni w terminie, to i tak byśmy tych pieniędzy nie wykorzystali, bo unijna dotacja pokryłaby tylko 50 procent kosztów inwestycji. Drugą połowę miasta musiałaby wyłożyć ze swoich budżetów, a na to je nie stać - przyznał Piotr Uszok.
Podobnie uważa zresztą też obecny szef Związku, a zarazem prezydent Świętochłowic - Dawid Kostempski.

- Od początku trzeba było szukać koncesjonariusza dla spalarni albo budować ten zakład w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego - mówi Kostempski.

Straciliśmy zatem 600 mln. złotych, dwa lata i wróciliśmy do punktu wyjścia. Samorządowcy nie pozostawiają bowiem wątpliwości: spalarnia musi powstać, gdyż od połowy 2013 roku zaczniemy płacić kary za nieograniczenie ilości śmieci kierowanych na wysypiska. Otwartą kwestią pozostaje jednak lokalizacja, koszt budowy i przepustowość takiego zakładu. Ponownie trzeba będzie też spróbować przekonać do tego pomysłu mieszkańców.

Dowód, że jest to możliwe mamy w Krakowie - tam ponad 90 procent mieszkańców popiera analogiczną inwestycję. W zamian za swą zgodę zażądali nowych dróg, placów zabaw i preferencyjnych cen za odbiór śmieci. Gmina przystała na te warunki. Także u nas mieszkańcy Rudy Śląskiej, gdzie pierwotnie miała stanąć spalarnia zgłaszali podobne postulaty. Nikt jednak w GZM poważnie się do tego odniósł.
Dziś Dawid Kostempski przyznaje, że w porównaniu do kosztów budowy spalarni "cena" takiej zgody byłaby niewielka.Nie wiadomo jednak, kto miałby ją zapłacić: GZM, czy miasto, gdzie stanie spalarnia.
- Idealnie byłoby gdyby miasta delegowały na ten cel pieniądze do GZM - mówi Kostempski.

W jaki sposób udało się przekonać mieszkańców Krakowa do zgody na budowę pod Wawelem spalarni śmieci wyjaśnia

Grzegorz Ostrzołek

, prezes zarządu Krakowskiego Holdingu Komunalnego.

Ponad 90 procent mieszkańców Krakowa akceptuje budowę spalarni śmieci. Jak udało się ich przekonać do tej inwestycji?
Wyjaśniliśmy im, że nie ma innego wyjścia. Dotychczasowe składowisko odpadów w 2016 roku będzie zapełnione. Albo zatem powstanie spalarnia, albo góra śmieci, których nie będzie można efektywnie zagospodarować.

To wystarczyło?
Sięgnęliśmy też po inne argumenty. W trakcie konsultacji społecznych z mieszkańcami gmina i Krakowski Holding Komunalny zobowiązały się do przeprowadzenia w dzielnicy, gdzie powstanie ów zakład szeregu inwestycji w infrastrukturę miejską.

A konkretnie?
Za pieniądze z budżetu miasta i KHK zostaną wybudowane nowe drogi i wyremontowane te, które już istnieją. Powstaną nowe place zabaw. Miasto zobowiązało się ponadto do obniżki opłat za odbiór śmieci od osób, które będą mieszkać w pobliżu spalarni. Dodatkową zachętą było również zaangażowanie mieszkańców do jury konkursu na koncepcję architektoniczną spalarni. Powstanie ona na zdegradowanych terenach postindustrialnych, więc będzie spełniać funkcję rewitalizacji tego terenu.

Od samego początku zakładaliście, że taka będzie "cena" za akceptację mieszkańców dla budowy spalarni?
Nie. Te sprawy zostały wypracowane w toku negocjacji z mieszkańcami. Nie traktujemy jednak tych wydatków jako dodatkowych kosztów budowy spalarni. Te pieniądze i tak trzeba by wydać na infrastrukturę miejską.

MIW

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty