Ekstraklasa: Piast - Pogoń 1:0 [RELACJA, ZDJĘCIA, OPINIE] Wilczek może odejść!

Kamil Wilczek strzelił już dziewiątą bramkę w tym sezonie. Na pytanie dzienikarzy, czy zimą może ktoś go wykraść z Piasta odparł: - Nie wykluczam tego.

Co na to trener gliwiczan Angel Perez Garcia?

- Najważniejszy dla piłkarzy jest ich rozwój. Żaden z nich nie jest niezastąpiony. Jeśli to będzie dobre dla Kamila, może zmienić klub. Straciliśmy wcześniej Matrasa, Trelę, Króla. Oni byli bardzo ważnymi zawodnikami Piasta. Choć odeszli, to sobie poradziliśmy - powiedział trener,

Po słabszym występie w Gdańsku z Lechią (1:3) na ławce rezerwowych zasiadł Alberto Cifuentes, a między słupkami Piasta stanął Jakub Szmatuła. Pierwszy raz od 12. kolejki w wyjściowym składzie gliwickiej drużyny znalazł się Hiszpan Ruben Jurado. Zabrakło jego rodaka Carlesa Martineza pauzującego za żółte kartki. Mecz z trybun oglądał m.in. nowy trener GKS-u Tychy Tomasz Hajto.
Pogoń na początku straciła Hernaniego, który faulując Bartosza Szeligę nie tylko zobaczył żółtą kartkę, ale uległ kontuzji. Pomocnik gospodarzy też potrzebował medycznej pomocy, ale wstał i kontynuował grę.

Piast powinien objąć prowadzenie w 22. minucie. Kamil Wilczek podał w pole karne do Jurado, który poradził sobie z obrońcami i znalazł się sam przed Radosławem Janukiewiczem. Strzelił jednak wprost w bramkarza i skończyło się na rzucie rożnym.
Pogoń odpowiedziała groźnym strzałem z daleka Maksymiliana Rogalskiego, z którym duży kłopot miał Szmatuła. Bramkarza gospodarzy zatrudnił też Adam Frączczak.

Pod koniec pierwszej połowy efektownie z woleja chciał uderzyć Wilczek, ale piłka poleciała pod dach stadionu. Z drugiej strony z wolnego, obok słupka strzelił Rogalski.

Druga część zaczęła się od okazji Heberta, który po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył do piłki, uderzając minimalnie obok słupka.
Kibice Piasta zasiadający w „młynie” postanowili na siebie zwrócić uwagę prezentując oprawę pod tytułem „Przepis na konfiturę szczecińską”. Jej elementem była duża biało-czarna flaga, pod którą odpalili race i petardy hukowe.

W tym czasie gliwiczan przed stratą gola uratował Piotr Brożek, który wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Łukasza Zwolińskiego.

Większość najwierniejszych fanów Piasta nie widziała spod sektorówki bramki Kamila Wilczka, który sprytną główką lobem pokonał Janukiewicza. Za to racami tak zadymili stadion, że sędzia na chwilę przerwał mecz.

Goście starali się doprowadzić do wyrównania, ale nie stworzyli zbyt groźnych okazji, a z ich strzałami radził sobie Szmatuła.

Opinie trenerów

Jan Kocian (Pogoń)
Powiem krótko: To była zbyteczna porażka. Jak nie można wygrać, to trzeba po prostu nie przegrać. Popełniliśmy błąd w defensywnie, mieliśmy piłkę pod kontrolą, a jednak straciliśmy gola w tej sytuacji. Przegraliśmy przez własny błąd. Myślę, to był remisowy mecz, nie byliśmy gorsi od Piasta. Decydująca była ta bramka, którą straciliśmy po błędzie naszej defensywy.

Angel Perez Garcia (Piast)
To był bardzo trudny mecz. Pogoń nie jest przypadkowo w pierwszej ósemce. Mecz był ładny dla oka, bo obie drużyny chciały wygrać, grały ofensywnie. Powiedziałem drużynie, że przy naszej koncentracji będziemy mogli wygrać. Moim zawodnikom należy się najwyższa nota 10, za zespołową grę. Patrząc na okazje obu drużyn, nasz zespół bardziej zasłużył na zwycięstwo. Już w pierwszej połowie Ruben miał dwie okazje na bramki.
PAP

*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Zboczeniec z Częstochowy nieuchwytny. Goni, straszy i chce gwałcić [PORTRET PAMIĘCIOWY]
*Napad na Club 80 w Siemianowicach. Bandyci zdemolowali lokal
*Prezent na Święta Bożego Narodzenia: Najfajniejszy prezent na święta TOP 10 PREZENTÓW
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku