Elektrownia atomowa w Dąbrowie Górniczej? Są konkrety. Radni przyjęli też uchwałę w sprawie budowy odlewni żeliwa w Tucznawie

Elektrownia atomowa nie dla Dąbrowy Górniczej?

O lokalizacji elektrowni atomowych w Polsce, na budowę których zdecydował się poprzedni rząd RP, mówi się ostatnio dużo i głośno. Nadal bowiem nie są przesądzone wszystkie lokalizacje, które z planów mają się przekształcić w realne inwestycje.

Państwowa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) pod koniec września 2023 r. podpisała z konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę Engineering Service Contract. To kontrakt o wartości 1,5 mld zł na zaprojektowanie elektrowni z trzema reaktorami na północy kraju. Budowa elektrowni atomowej w Lubiatowie-Kopalinie w gminie Choczewo na Pomorzu ma się rozpocząć w 2026 roku.

Nie jest jednak wykluczone, że w międzyczasie nowy rząd RP, który zadeklarował kontynuację projektu, będzie szukał kolejnych, potwierdzonych lokalizacji. Od początku wśród nich pojawiała się Dąbrowa Górnicza, co do dziś wywołuje wiele kontrowersji, pojawiają się kolejne pytania i wątpliwości.

Na środowej sesji Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej radni zapytali więc prezydenta miasta, czy wie coś na temat planów budowy elektrowni atomowej w mieście. Radnego Grzegorza Jaszczurę zaintrygował zwłaszcza fakt wykupu przez miasto działek w dzielnicy Łęka, co mogłoby sugerować, co jest jest na rzeczy w tym temacie.

- To był teren prywatny. Kupiliśmy go jako rezerwę terenową, nie powstanie tam żadna elektrownia atomowa. Nie planujemy jej budowy w mieście, w żadnej lokalizacji. Dla mnie temat jest zamknięty – przekonywał Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Jak dodał mówiło się o budowie SMR na terenie ArcelorMittal Poland, bardziej jednak w kontekście kombinatu w Nowej Hucie, ale z oświadczenia koncernu wynika, że nie planuje na swoim terenie budowy elektrowni atomowej. Tak więc ta lokalizacja również stała się nieaktualna.

Obecnie trwa natomiast proces wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla trzech małych reaktorów jądrowych. Mają one powstać w gminie Oświęcim, Ostrołęce i we Włocławku.

Mieszkańcy Tucznawy i terenów zielonych nie chcą odlewni żeliwa w Tucznawie

Sporo emocji wzbudza także budowa odlewni żeliwa w strefie gospodarczej w w dąbrowskiej dzielnicy Tucznawa. Nie zgadzają się z jej lokalizacją, bardzo blisko domów, szkoły, miejsc wypoczynku, mieszkańcy tej dzielnicy. Obawiają się hałasu, zapylenia i generalnie pogorszenia jakości powietrza oraz warunków codziennego życia. Po raz kolejny dali temu wyraz na ostatniej sesji Rady Miejskiej, zapowiadając, że wykorzystają wszystkie możliwe drogi prawne, by ta inwestycja została przeniesiona w inne miejsce albo całkowicie wstrzymana.

- Czy to tak trudno zrozumieć, że obawiamy się o bezpieczeństwo i zdrowie naszych rodzin, naszych dzieci. Obawiamy się o emisję i zanieczyszczenia, które będą negatywnie wpływały nie tylko na mieszkańców Tucznawy, tylko na całą Dąbrowę Górniczą. Pomimo naszych protestów i apeli projekt nadal jest kontynuowany. Wiedzieliśmy, że w naszym sąsiedztwie powstaje strefa gospodarcza, ale wiedzieliśmy o inkubatorze przedsiębiorczości, parku technologiczno-rozwojowym. Nie przypuszczaliśmy, że blisko naszych domów będzie zlokalizowany przemysł ciężki, który tak znacząco może oddziaływać na nasze życie – podkreśliła w imieniu mieszkańców Tucznawy i okolic Angelika Szokało.

Jak dodała mieszkańcy nie protestują przeciwko samej odlewni i przemysłowi ciężkiemu, ale chodzi tu o coś znacznie więcej, a więc poprawę jakości życia w mieście.

- Zapewniacie nas, że szkoła w Tucznawie nie zostanie zamknięta, ale jesteście pewni, że nauczyciele, którzy tam teraz pracują, będą chcieli tam potem nadal pracować? Jesteście pewni, że nasze dzieci będą w stanie się tam uczyć? Bo my nie jesteśmy niczego pewni. Mamy żal do wielu, że nas nie rozumiecie – dodała Angelika Szokało.

Swoje zdanie wyraził także w imieniu mieszkańców Tucznawy i terenów zielonych Bartosz Sobczyk, podkreślając, że broni przyszłości dzieci.

- Zebraliśmy ponad 1600 podpisów pod petycją, skierowaną do prezydenta miasta, wyrażającą sprzeciw wobec planów budowy kolejnej odlewni żeliwa w Dąbrowie Górniczej. Konflikt społeczny wobec tej kontrowersyjnej inwestycji narasta z każdym dniem. Ustanowiona została strefa ekonomiczna, jednak zapomniano o ustaleniu pasów buforowych, które mogłyby chronić mieszkańców. Nie pozostaniemy bierni, kiedy nas głos jest lekceważony. Oczekujemy dialogu i konsultacji oraz równego traktowania mieszkańców terenów zielonych z mieszkańcami innych dzielnic – przyznał Bartosz Sobczyk.

Dąbrowscy radni przyjęli uchwałę intencyjną w sprawie odlewni żeliwa Brembo

Podczas sesji Rady Miejskiej prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak podkreślił, że w Tucznawie problemem jest niska emisja, bo na 170 pieców w domach mieszkańców 137 wymaga natychmiastowej wymiany. Jak dodał do 130 tysięcy złotych można pozyskać na wymianę pieców oraz całej instalacji.

- Jesteśmy w tle huty i koksowni, które już nie są tymi samymi zakładami, jak przed dziesięcioleciami. 3 tysiące ton szkodliwych pyłów ArcelorMittal Poland emitował kiedyś, po zaostrzonych normach i wymogach ta liczba zmniejszyła się do 600 ton. Te zakłady są pod nadzorem WIOŚ, innych instytucji. Taki zakład jak Brembo także będzie pod specjalnym nadzorem, również Unii Europejskiej – dowodził Marcin Bazylak.

- Zawiodły konsultacje, powinny być przeprowadzone wcześniej, być bardziej pogłębione czy to ze strony Brembo czy miasta – przyznał radny Grzegorz Jaszczura.

Jednocześnie z inicjatywy radnych Mateusza Stępnia, Jerzego Reszke i Mateusza Stępnia pojawił się w porządku obrad projekt uchwały dotyczący przyjęcia stanowiska Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej w sprawie inwestycji „Budowa Odlewni Metali Żelaznych w KSSE Tucznawa”

- Dobrze by było, żeby był dalszy etap konsultacji z mieszkańcami w sprawie Brembo. Chodzi o to, żeby zapewnić rzetelność całego procesu. Podjęcie tej uchwały, skierowanej do prezydenta, to będzie kwestia uczciwości wobec mieszkańców. Jak inwestor nie wie, co zrobić, żeby dostać zgodę na budowę, to pisze o emisji niezorganizowanej. A tej nie da się w żaden sposób określić dokładnie – podkreślił radny Jerzy Reszke

- Klub radnych KO był od początku z mieszkańcami, nie uchylaliśmy się od trudnych rozmów z mieszkańcami, proponowaliśmy projekt uchwały, reprezentujący wszystkich radnych, nie zawłaszczony przez którykolwiek z klubów. Braliśmy udział w spotkaniach z zarządem Brembo, zapytaliśmy, czy jeśli pod petycją w sprawie wycofania się z budowy odlewni żeliwa w Tucznawie podpisze się co do jednego każdy mieszkaniec Dąbrowy Górniczej, to spółka się z tego projektu wycofa. Usłyszeliśmy odpowiedź, że nie ma takiej możliwości – mówił radny Piotr Bobrowski.

- To uchwała intencyjna, która nikogo nie zobowiązuje do niczego. Solidaryzujemy się w ten sposób z mieszkańcami Tucznawy – przekonywał Mateusz Stępień. - Radni mają obowiązek przekazywać postulaty mieszkańców, tutaj nie ma naruszenia prawa, nie ma żadnych ograniczeń dla prezydenta – dowodził radny Jerzy Reszke.

Ostatecznie radni uchwałę przyjęli. Za jej przyjęciem opowiedziało się 10 radnych: Jerzy Reszke, Sławomir Żmudka, Mateusz Stępień, Zbigniew Piątek, Kamil Dybich, Piotr Bobrowski, Grzegorz Jaszczura, Agnieszka Pasternak, Piotr Ślusarczyk i Grzegorz Przewieźlik. Od głosu wstrzymali się: Szymon Widera, Piotr Chałuda, Marek Oźlański, Magdalena Miczko, Edward Bober, Krystyna Szaniawska, Krystyna Stępień, Krystyna Chrobot, Robert Witecki, Bożena Kozak, Robert Kazimirski, Artur Borowicz, Piotr Zieliński i Adam Klimczyk. Nikt nie był przeciwko przyjęciu tego projektu uchwały.

Oto treść przyjętego w uchwale stanowiska dąbrowskich radnych.

Planowana inwestycja ma powstać w najbliższym sąsiedztwie domów mieszkalnych a także szkoły, przedszkola oraz Kościoła. Lokalizacja inwestycji w KSSE Tucznawa, zbyt blisko istniejących terenów mieszkalnych oraz obszarów zieleni, mogłaby negatywnie wpłynąć na rozwój tych obszarów. Inwestycja budzi niepokój jeśli chodzi o jej uciążliwość, przede wszystkim chodzi o hałas i smród, który należy przypuszczać, że się pojawi, tak samo jak w analogicznym zakładzie przy ulicy Roździeńskiego.

Kolejną obawą mieszkańców Tucznawy i Terenów Zielonych jest wzrost zanieczyszczeń oraz pyłu, który w dużym prawdopodobieństwie pojawi się wraz z budową Odlewni Metali Żelaznych. Nałożone normy nie są w stanie zagwarantować, iż nie będzie znacząco oddziaływać na zdrowie i życie mieszkańców, biorąc pod uwagę, iż Dąbrowa Górnicza przoduje w kategorii miejsc najbardziej zanieczyszczonych.

Ponadto warto podkreślić, iż mieszkańcy Tucznawy aktywnie apelują o pomoc, przychylność oraz zrozumienie w przedstawionej sprawie. Liczą na podjęcie wszelkich możliwych kroków oraz działań, które pozwolą na osiągnięcie rozwiązania problemu spornej inwestycji.

A tak brzmi uzasadnienie uchwały

Rada Miejska w Dąbrowie Górniczej poprzez niniejszą uchwałę intencyjną przyjmuje stanowisko w sprawie podjęcia wszelkich możliwych i prawnie dopuszczalnych działań, polegających na zaniechaniu inwestycji budowy Odlewni Metali Żelaznych w KSSE Tucznawa. Planowana inwestycja miała dotyczyć pierwotnie utworzenia magazynu, stąd inwestycja rodzi spore kontrowersje wśród mieszkańców miasta.