Epoka lodowcowa 3: Era dinozaurów

USA, 2009, animowany, reż. Carlos Saldanha, wyst. Cezary Pazura, Wojciech Malajkat, Piotr Fronczewski

Mało kto da temu dziś wiarę, ale to prawda. Początkowo Epoka lodowcowa (2002) była pomyślana jako dramat, ale wytwórnia 20th Century Fox akceptowała ją tylko jako komedię dla dzieci.

I tak powstała humorystyczna opowiastka o mamucie Mańku, leniwcu Sidzie i tygrysie szablozębnym Diego, którzy wyruszają w podróż, by zwrócić ludziom cenny pakunek. Ponieważ mali i duzi widzowie pokochali prehistoryczne zwierzaki, w 2006 roku przyszła Odwilż a wraz z nią w życiu Mańka pojawiła się Ela.

Minęły trzy lata i nasi bohaterowie muszą stawić czoła kolejnym problemom. Mamucia para spodziewa się nie tak znowu małego brzdąca. Spokojny do tej pory Maniek robi się nerwowy i nadopiekuńczy, więc przebojowa Ela zaczyna rozumieć, że czeka ją nie tylko wychowywanie malucha, ale również matkowanie mężowi. Tymczasem Diego martwi się, że wśród roślinożernych przyjaciół stracił pazur i stał się mięczakiem. Z kolei Sid obawia się, że wraz z pojawieniem się mamuciątka, Maniek o nim zapomni. Gdy więc znajduje trzy jaja, postanawia założyć własną rodzinę. Jego dzieciaki okazują się być dinozaurami, ale akceptują dziwnego rodzica i przejmują jego maniery - ku zgrozie prawdziwej mamy, tyranozaurzycy, która porywa leniwca i zaciąga go do krainy dinozaurów. Przyjaciele wyruszają Sidowi na ratunek.

Tych, którzy tęsknili za Wiewiórem ucieszy z pewnością fakt, że pechowy zwierzak będzie częściej obecny na ekranie. Co więcej, próbując dorwać upragnionego orzeszka natknie się na Wiewiórową, co da początek przekomicznej, ale zaciętej walce płci z odrobiną romansu w tle. Nieco napięcia wprowadzi zaś nowy bohater - postrzelona, ale wysportowana łasica Buck, która będzie próbowała zemścić się na dinozaurze Rudym w myśl zasady oko za oko, siekacz za siekacz. W swoją grę Buck wciągnie ześwirowane oposy Zdzicha i Edka.

Tym razem prehistoria ukaże się widzom w trójwymiarze, co doda kopa scenom walk czy lotom, ale też rozbawi w sekwencjach niuchającego Wiewióra. Twórcy zapewniają jednak, że nowoczesna technika jest bonusem do filmu, a nie największym plusem bajki. Dystrybutor nie zorganizował pokazu animacji, więc pozostaje tylko wierzyć, że nie są to obietnice bez pokrycia.