Można o nim pisać elaboraty, ale to ani czas, ani miejsce. W skrócie więc: Erwin Sówka to Artysta (duża litera nie jest przypadkowa) i człowiek, którego chce się znać. Człowiek utalentowany, z olbrzymim poczuciem humoru, dystansem, a do tego niezwykle skromny.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA PRAC ERWINA SÓWKI
Dodajmy, że jubilat, bo dziś, 18 czerwca, Erwin Sówka świętuje swoje 83. urodziny. Z tej okazji, Panie Erwinie od całej redakcji Dziennika Zachodniego, wszystkiego najlepszego!
Tyle w wielkim skrócie. Teraz będzie dłużej, bo przecież tak krótko o Erwinie Sówce pisać zwyczajnie nie wypada...
To emerytowany górnik i malarz intuicyjny, jedyny żyjący przedstawiciel starej Grupy Janowskiej, którego obrazy pokazywane były w galeriach na całym świecie.
Związany jest z Nikiszowcem. Tu dorastał, pracował na kopalni Wieczorek i tu założył rodzinę. To także miejsce, które na jego obrazach pojawia się najczęściej. Tłumaczył to kiedyś tak: - Nikisz buduję na obrazach taki, jaki chcę, czasem od nowa, czasem poprawiam Zillmannów. Przeinaczam go tak, żeby pasował do moich kobiet. Bo kobiety i kobiece ciało pasują do tej architektury, dobrze się z nią komponują. W samym Nikiszu jest coś kobiecego, opiekuńczego. Choć sam jako taki mi się nie podoba, ulice jednakowe i ludzie się pozmieniali - mówił.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Memoriał Kusocińskiego: Emocje na Śląskim ZDJĘCIA KIBICÓW
- Air Show Fajera 2019 na Muchowcu. Mamy ZDJĘCIA
- Górnik Zabrze traci piłkarzy. Dziesiątka, której już nie ma
- Tak będzie wyglądał nowy rynek w Chorzowie. Otwarcie tuż tuż
Erwin Sówka jest samoukiem, a rysował od dziecka. Kiedy dokładnie zaczął? Nie pamięta. Szkołę zaczynał w Giszowcu (niemiecką), a polską w Nikiszowcu. Naukę porzucił, gdy miał 15 lat. Zaczął pracować, na początek przy brukowaniu drogi do Giszowca, potem w wy kopalni Wieczorek. Na początku jako dekorator w zakładowym domu kultury. Lepiej jednak mógł zarobić jako górnik dołowy, poprosił więc o nowy przydział. Pracował przy obsłudze wozów z urobkiem. To właśnie na kopalni pan Erwin stracił palec u lewej dłoni.
Zawsze twierdzi, że ma jeszcze dużo do namalowania. I całe szczęście. Bo maluje jak nikt inny. Od jego obrazów nie sposób oderwać oczu. Nikiszowiec Sówki zawsze jest magiczny, a jego „baby” zmysłowe, piękne i silne.
Mistrz mieszka w katowickim Zawodziu z żoną Irmgardą (co ciekawe żony nigdy nie malował, za to na wielu obrazach możemy odnaleźć jej dłonie, które uznał za modelowe). Tu również ma swoją pracownię. Pracownię Mistrza. Wszystko to na ostatnim piętrze bloku z wielkiej płyty. Sztalugi stoją przy oknie w niewielkim pokoju, obok nieduża kanapa, wokół obrazy. Do pokoju wchodzi się przez salon, a z salonu wychodzi się na balkon. Z balkonu widok typowo polski: osiedle bloków z wielkiej płyty. Dla Mistrza inspirujący. Te same bloki, wieżowce i domy, znajdziemy na płótnach pana Erwina. Bo Zawodzie, tak jak i Nikiszowiec, maluje niezwykle często, oczywiście w towarzystwie... gołych bab. '
Zobaczcie koniecznie
Porywacze ze Śląska złapani po 17 latach
Marsz Równości w Częstochowie zablokowany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody