Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurowybory 2014: Kutz: Polityków nie interesują wyborcy. W końcu nikt nie będzie chodził na wybory

Redakcja
Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Co skłoniło słynnego reżysera do tak ostrej oceny kampanii do Parlamentu Europejskiego? I dlaczego później złagodził swoje słowa? O czwartkowe wypowiedzi pytamy Kazimierza Kutza, jedynkę śląskiej listy koalicji Europa Plus - Twój Ruch.

DZ: No i narobił pan zamieszania. To jak to w końcu jest, żałuje pan, czy nie tego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
- Z niczego się nie nic wycofuję. Oczywiście, że startuję w wyborach i namawiam ludzi, że poszli zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem. Nie jestem jednak członkiem żadnej partii i mam prawo do takiej ogólnej uwagi. Znowu znalazłem się w środku tego politycznego kotła i widzę jak wiele się zmieniło od czasów, gdy przed laty z Leszkiem Balcerowiczem prowadziłem kampanię na Śląsku.

DZ: Jest aż tak źle?
- Wtedy ludzie przychodzili na spotkania, interesowali się tym, co mamy do powiedzenia. Dziś natomiast wyborcy odwrócili się od polityków. To jest efekt, że partie kompletnie się upartyjniły. Polityków zupełnie ich nie interesują wyborcy. Potrzebują tylko, żeby na nimi chodziła ekipa telewizyjna. Nie czują żadnych więzi ze społeczeństwem. Efekt będzie taki, że niedługo nikt nie będzie chodził na wybory.

DZ: Ma pan jednak świadomość, że mogło to zostać odczytane jako strzał w kolano względem ugrupowania, pod szyldem którego pan startuje?
- To wystąpienie było zgodne z moją osobowością. Ja jestem niekonwencjonalny, ale zależy mi na demokracji obywatelskiej. Natomiast te wszystkie komentarzy politycznych hien mnie tylko rozbawiły. Oni zajmują się tylko komentowaniem tego, co dla nich wygodne. Ja natomiast jestem niezależny i mogę sobie pozwolić, by powiedzieć, co mnie boli w polskim życiu politycznym. Nie sądzę, by np. ktoś z ekipy pana Tomczykiewicza mógł się zdobyć na takie stwierdzenie.

DZ: Ubolewa pan, że w tej kampanii kandydaci niespecjalnie kontaktowali się z wyborcami, ale pana też zbyt wiele nie było widać.
- Chodzenie po targowiskach w asyście dziennikarzy jest dla mnie żałosne. Sądzę, że ludzie wystarczająco mnie znają. Stale piszę swoje felietony. A jeśli gdzieś się pojawiam, to po to, by rozmawiać o Śląsku, a nie prowadzić swoją propagandę polityczną.

Rozmawiał Michał Wroński


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ KSIĄŻKĘ
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!