Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szyndzielnia i Dębowiec leżą odłogiem

Wanda Then
Leszek Stebnicki marzy o rozwoju narciarstwa w Bielsku
Leszek Stebnicki marzy o rozwoju narciarstwa w Bielsku Fot. ARC
W mieście, które ma w swoich granicach administracyjnych dwa szczyty górskie i nartostradę, dzieci nie mają szans na zimowe zajęcia wychowania fizycznego na stokach.

Niektórzy nauczyciele planują dowożenie uczniów do Szczyrku. - To absurd - denerwuje się bielski instruktor narciarstwa Leszek Stebnicki, który od lat podsuwa urzędnikom koncepcje, które pozwoliłyby wykorzystać stoki miasta bez specjalnych kosztów, z pożytkiem dla amatorskiego sportu.

Ratusz ma swoje plany wielkich inwestycji na stokach Dębowca i Szyndzielni. Tymczasem przepychanki trwają, a większość bielskich uczniów kolejną zimę spędzi w klasach i salach gimnastycznych. W szkolnych planach lekcji wychowania fizycznego znów nie będzie sportów zimowych w plenerze, bo będące o rzut kamieniem stoki ciągle leżą odłogiem.

- Od 7 lat ani złotówki nie zainwestowano w narciarstwo. A przecież mamy 31 olimpijczyków w biegach, skokach, zjazdach. Duże tradycje trenerskie w sportach zimowych - przypomina Leszek Stebnicki.
Dwa razy w ratuszu, na posiedzeniach dotyczących zamkniętej już od 7 lat nartostrady na Szyndzielni, usiłował bezskutecznie przekonać urzędników, że należy trasę otworzyć. Wystarczy wyrównać ją w kilku miejscach i oznakować, by spełniła normy. Była nartostrada to teraz droga pożarowa, ale żaden samochód strażacki na szczyt się nią nie przedrze.

Takiej narciarskiej bryndzy, jak w stolicy Podbeskidzia, ze świecą szukać w całym regionie. Do dyspozycji narciarzy są tu jedynie rachityczny wyciąg typu wyrwirączka na Dębowcu i stare urządzenia na Szyndzielni. Należący do gminnej spółki ZIAD wyciąg na Dębowcu nie został ubiegłej zimy ani raz uruchomiony.
Choć na Szyndzielnię można się dostać wygodnym wagonikiem, to nie ma trasy narciarskiej, którą byłoby można bezpiecznie i legalnie zjechać ze szczytu.

Tymczasem samorządowcy tłumaczą, że nic się nie zmienia, bo planują dużą inwestycję. Mają wizję. Na stokach Szyndzielni i Dębowca powstać ma nowoczesny kompleks turystyczny.

- Jest szansa, że roboty budowlane ruszą na Dębowcu przed przyszłorocznym sezonem narciarskim - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.

Tymczasem w całej sprawie chodzi o to, by uczniowie bielskich szkół mogli korzystać z walorów swojej najbliższej okolicy i tu, na przykład w ramach zajęć szkolnych, uczyć się podstaw narciarstwa czy innych sportów zimowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!