Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo ostry dyrektor zabrzańskiego DMiT

Marcin Zasada
Wiesław Śmietana rozchorował się po wtorkowych wypadkach
Wiesław Śmietana rozchorował się po wtorkowych wypadkach Fot. Mikołaj Suchan
Jak Wiesław Śmietana zamykał telewizję w sekretariacie

"Skasuj ten materiał, bo pójdziesz k... siedzieć, zobaczysz!" - w taki sposób Wiesław Śmietana, dyrektor Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu porozumiewa się z lokalnymi dziennikarzami. We wtorek Śmietana zamknął w sekretariacie, a potem straszył i groził ekipie Zabrze TV, która przyszła do niego porozmawiać o dostępności sali koncertowej dla niepełnosprawnych. Władze miasta, którym podlega DMiT przepraszają za zachowanie Śmietany i zapowiadają wyjaśnienie sprawy.

W piątek ujawniła ją Telewizja Silesia. Dziennikarze TVS dotarli do filmu nagranego z ukrycia przez jednego z reporterów Zabrze TV. Słychać na nim, jak dyrektor Śmietana żąda skasowania wypowiedzi, których udzielił przed kamerą, a potem formułuje kolejne groźby.
"Albo skasujesz to, albo stąd nie wyjdziesz i skasuje cię policja!", "Nie będziemy się tak bawić kolego. I mówię ci - nie walcz ze mną" - groził dziennikarzom dyrektor.

Dziennikarze Zabrze TV chcieli zapytać dyrektora o to, jak Domu Muzyki i Tańca jest przygotowany na przyjmowanie niepełnosprawnych widzów. Nie byli umówieni, ale też w żaden sposób nie złamali prawa. Śmietana chwilę rozmawiał z dziennikarzami, po czym się rozmyślił, a gdy dowiedział się, że był nagrywany, na kilkadziesiąt minut zamknął ich w sekretariacie i żądał wydania taśmy. Reporterów pilnował razem z sekretarką, kierowcą i pracownikiem działu marketingu.

- Był agresywny i opryskliwy, straszył nas. Na dowód swoich znajomości, zadzwonił do rzecznika zabrzańskiej policji, Marka Wypycha i po imieniu poprosił go o interwencję - mówi Łukasz Gawin z Zabrze TV. Wypych polecił Śmietanie telefon na numer 997 lub 112. Zastrzega, że choć zna prywatnie dyrektora DMiT, nie wynikają z tego żadne służbowe zależności.
- Nie ma żadnych układów i nie dam się w nie wmanewrować. Policja zjawiła się na miejscu na wezwanie dyrektora Śmietany, spisała zeznania i pouczyła osoby biorące udział w tym zdarzeniu - wyjaśnia Wypych.
Dziennikarze Zabrze TV prosili policjantów o zbadanie Śmietany alkomatem, ale funkcjonariusze uznali, że nie ma takiej konieczności. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z dyrektorem DMiT, bo udał się na zwolnienie lekarskie. Nie zwolni go ono z tłumaczenia się przed władzami Zabrza, które już dziś nazywają jego zachowanie skrajną nieodpowiedzialnością.

- Szkoda, że takim głupim zachowaniem dyrektor burzy mozolnie budowany wizerunek Domu Muzyki i Tańca - ubolewa Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.
- To nie są standardy, o które walczymy w naszym mieście. Oczekujemy na wyjaśnienia dyrektora Śmietany - dodaje Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji.

Za zachowanie Śmietany przeprasza Dariusz Krawczyk, naczelnik wydziału kontaktów społecznych w Urzędzie Miasta. Podkreśla też, że obie strony dały się w tej sytuacji ponieść emocjom. - To nie usprawiedliwia jednak używania takich słów - dodaje Krawczyk.

Dziennikarze Zabrze TV konsultowali się w tej sprawie z prawnikiem. Zapowiadają złożenie sprawy przeciwko Śmietanie do prokuratury. Za bezprawne pozbawianie wolności reporterów może grozić mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!