Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatek nie chce iść do szkoły

Katarzyna Piotrowiak
Fot. Michał Pawlik
Będzie więcej sześciolatków w szkołach - prognozuje Śląskie Kuratorium Oświaty.

Z danych nadesłanych przez samorządy wynika, że na dzisiaj do pierwszej klasy szkoły podstawowej rodzice zapisali 2 988 dzieci z 39 328 dzieci, które mogłyby od września założyć tornister, co stanowi 7,6 proc. ogółu. To ciągle mało, ale ponad dwukrotnie więcej niż w roku ubiegłym.

Tylko 7,6 proc. sześciolatków rozpocznie we wrześniu naukę w I klasie

- Rodzice nadal nie zgadzają się z założeniami reformy obniżającej wiek szkolny. Sama zbieram podpisy pod protestem - mówi Mariola Matuszek z rybnickiego oddziału Akcji Ratuj Maluchy.

We wrześniu minionego roku, kiedy reforma obniżająca wiek szkolny weszła w życie, okazało się, że wielu rodziców ją zbojkotowało. W klasach zasiadło zaledwie 2,9 proc. maluchów, czyli 1132. W województwie śląskim udało się otworzyć tylko dwie pełne klasy z dziećmi sześcioletnimi, pozostałe maluchy uczęszczały na zajęcia z siedmiolatkami. Rodzice skarżyli się na takie rozwiązanie.

W tym roku ruch wokół pierwszych klas jest nieco większy, zwłaszcza w Tychach czy Zabrzu, ale nie wydaje się, by Ministerstwo Edukacji Narodowej mogło liczyć, że za dwa miesiące dzieci będzie jeszcze więcej. Jak pokazują doświadczenia z 2009 roku, okres wakacyjny nie zmienia znacząco preferencji rodziców. Większość dzieci, które kilka dni temu odebrały świadectwa, została zapisana do klasy pierwszej w czerwcu 2009 roku, a po dwóch miesiącach ich liczba wzrosła tylko o 0,1 proc.

Niezdecydowanie rodziców i opór wobec reformy, która ich zdaniem została wprowadzona zbyt szybko i bez przygotowania spowodowała, że także w województwie śląskim wielu rodziców przyłączyło się do przeciwników reformy z Akcji Ratuj Maluchy. Do dziś pod protestem zebrano 50 tys. podpisów.
- Jestem przekonana, że decyzja rodziców może zależeć chociażby od dostosowania szkoły do przyjęcia w swoje mury tak małej liczby dzieci. Jeśli zapewniono tym dzieciom bardzo dobre warunki, a szkoła jest niewielka, to sprzyja pozytywnej decyzji - dodaje Matuszek.

W Tychach czy Zabrzu, gdzie zainteresowanie pierwszymi klasami znacząco wzrosło, samorządy wyremontowały wiele klas oraz wyposażyły je w mebelki i kącik do zabaw dla najmłodszych. Ponad 60 proc. szkół podstawowych będzie miało minimum jednego sześciolatka.

Czy pozostałe samorządy zdążą do 2012 roku, kiedy reforma obniżająca wiek szkolny, będzie obowiązkowa dla wszystkich? Nie wiadomo. W Akcji Ratuj Maluchy nie zamierzają jednak rezygnować z walki. - Skoro jest szansa, to trzeba ją wykorzystać - tłumaczą rodzice, zdeklarowani przeciwnicy posyłania sześciolatków do szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!