- Ma wszystko, co dziś jest wykorzystywane w skokach narciarskich - twierdzi Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Obiekt ma m.in. system mrożenia torów i kamery do mierzenia długości skoków
Pod Skrzycznem doszło do rewolucyjnej zmiany. Wybudowana w latach 30. skocznia została najpierw gruntownie zmodernizowana, a obok niej wyrosły dwie mniejsze o punktach konstrukcyjnych K-70 i K-40. Z wszystkich trzech można korzystać przez cały rok.
- Kompleks jest wyposażony w system mrożenia torów, elektroniczne pomiary prędkości, są też kamery do mierzenia odległości skoków - wylicza Grzegorz Kotowicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku, właściciela Skalitego.
Jarosław Konior, trenujący dzieci i młodzież w Klimczoku Bystra, zaznacza, że po wybudowaniu kompleksu Skalite baza narciarska w Beskidach zyskała. Zwłaszcza dzięki skoczni K-40.
- To mała skocznia o nowoczesnym profilu, na której możemy kształtować prawidłowe nawyki, a do tego bardzo bezpieczna. Dzieci są zadowolone, bo wyciągiem jadą do góry. Dzięki temu na treningu oddadzą więcej skoków, niż w czasach, gdy trzeba było wychodzić w górę skoczni na nogach. Wtedy to było osiem skoków, teraz nawet piętnaście - tłumaczy.
Przede wszystkim jednak trzy skocznie urzekające widocznym z głównej drogi zielonym igelitem przyciągają turystów. Tak, jak Bożenę i Tomasza Permusów z Wieliczki, którzy z córką Joanną wypoczywają w Beskidach.
- Przejeżdżaliśmy tędy, zobaczyliśmy skocznie i postanowiliśmy im się bliżej przyjrzeć - mówią. - Obiekt bardzo nam się podoba, robi ogromne wrażenie. Fajnie byłoby wjechać na górę i stamtąd zrobić zdjęcia.
Na razie turyści nie będą mogli zwiedzić obiektu, tak jak na przykład skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince. W tej sprawie trwają negocjacje COS z urzędnikami w Szczyrku.
- W Malince tylko część obiektu traktowana jest jako prowadząca działalność gospodarczą. W Szczyrku próbujemy dojść do porozumienia. Jeśli miasto zakwalifikuje Skalite jako obiekt prowadzący działalność gospodarczą, będziemy musieli płacić podatek od wszystkich budowli - skoczni, szatni, zaplecza gospodarczego i wyciągu. COS nie udźwignie takiego ciężaru- tłumaczy Kotowicz. Dodaje, że można zgodzić się na opodatkowanie wyciągu, bo faktycznie tylko on będzie przynosił dochód wywożąc turystów.
Skocznie w centrum Wisły w końcu przestaną straszyć
Najsłynniejsze w Polsce skocznie w Wiśle Centrum, na których uczył się skakać Adam Małysz, zostaną przebudowane.
Klub Wisła Ustronianka zlecił już wykonanie dokumentacji, która ma być gotowa do końca sierpnia. - Sama dokumentacja kosztuje
63 tysiące złotych. Mamy zapewnienie miasta i Polskiego Związku Narciarskiego, że nas wspomogą - mówi Janusz Tyszkowski, prezes Wisły Ustronianki. Remont skoczni to konieczność. Zeskok pochodzi z lat 60., barierki przeżarte są rdzą, a z wysłużonego igelitu gdzieniegdzie wystają druty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?