Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy walczą o miejsca w śląskim sejmiku, mówią jednym głosem

Agata Pustułka
Infografika Marek Michalski
Lech Wałęsa budował w Polsce drugą Japonię, Donald Tusk drugą Irlandię, a śląscy politycy chcą zmieniać nasz region w drugą Hiszpanię.

Podczas wtorkowego starcia kandydatów do sejmiku z okręgu katowickiego wyszło na jaw, że każdy w mniejszym lub większym stopniu jest zwolennikiem autonomii województwa na wzór hiszpańskich regionów. Do tego celu chcą jednak iść różnymi drogami.

Kandydaci do naszego sejmiku chcą budować na Śląsku drugą Hiszpanię. A co!

Wskutek tych zgodnych deklaracji prezes Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik niemal stracił rezon i zaproponował wszystkim wypisanie deklaracji członkowskich RAŚ.

Debata sejmikowych jedynek nie była wcale przedwyborczo poprawna! Ekumeniczna Borys-Szopa wezwała wprawdzie do zakończenia wojny polsko-polskiej, ale wbrew pisowskiemu centralizmowi, zadeklarowała wsparcie dla usamodzielnienia Śląska.

Rzeczowy Matusiewicz przedstawiał cele realne do osiągnięcia, lecz jednocześnie zachęcał: - Musimy wyrwać z programów unijnych więcej pieniędzy.

Nawet z ostrożnego zwykle Zaborowskiego wyskoczył lew, gdy domagał się ostatecznego rozstrzygnięcia prawa do korzystania z gmachu, gdzie dziś radni sejmiku czują się gośćmi wojewody.
Medal za odwagę należy się natomiast kandydatowi PSL Adamowi Stachowi. Na pytanie, jak wyobraża sobie Śląsk za 10 lat, sięgnął do klasyka ludowców, Wincentego Witosa, który po wyjściu z obozu w Berezie Kartuskiej powiedział: "Oby w Polsce zapanowało kiedyś prawo i sprawiedliwość". (Wierzcie - szok widoczny w oczach Bożeny Borys -Szopy bezcenny).
Najbardziej spójny scenariusz polityczny przedstawił Gorzelik. Autonomia do 2020 roku i nowy statut organiczny dla województwa to jego zdaniem cele osiągalne. - My jako jedyni nie musimy słuchać dyspozycji partyjnych z centrali - zwracał się do konkurentów i wezwał ich do poważnej dyskusji o zmianach ustroju województwa śląskiego.

Zanim jednak dojdzie do systemowych zmian radził wykorzystać obecne możliwości i konsekwentną realizację projektów flagowych, takich np. jak zorganizowanie na Stadionie Śląskim finału Ligi Mistrzów.
Jednym głosem kandydaci mówili jeszcze w dwóch sprawach. Po pierwsze chcą, by sejmik stał się na regionalnym rynku politycznym mocnym graczem. - Radnych jest mniej niż posłów, a decydują o podziale ogromnych środków. Nie mogą być tak anonimowi i tak mało aktywni jak teraz - stwierdziła Borys-Szopa. Mimo różnic w ocenie szczegółowych rozwiązań wszyscy kandydaci poprą też ustawę aglomeracyjną dla regionu.

- Oby tylko ujrzała ona wreszcie światło dzienne, bo jak na razie to tylko o niej mówimy - stwierdził Zaborowski.
Matusiewicz przypominał, że bez sprzymierzeńców z innych regionów nie mamy co marzyć o przyjęciu metropolitalnych rozwiązań.
- Świetna, rzeczowa debata - cieszył się dr Tomasz Słupik politolog z UŚ, inicjator spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!