Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziennikarze FDI: Silesia jako region się nie liczy

Michał Wroński
Tak z lotu ptaka wygląda katowickie osiedle Paderewskiego
Tak z lotu ptaka wygląda katowickie osiedle Paderewskiego fot. dorota niećko
Znamy już swoje miejsce w szeregu: za Bukaresztem, Pragą, węgierskim regionem Kozep-Magyarorszag oraz Mazowszem - tak podsumowali nasz region dziennikarze brytyjskiego magazynu FDI.

Sprawdzili oni warunki życia, potencjał ekonomiczny, zasoby ludzkie, infrastrukturę, koszty oraz przyjazne dla biznesu środowisko w 223 miastach i 142 regionach Europy. I wskazali te o najbardziej obiecującej przyszłości. W głównych rankingach o górnośląskiej metropolii nie ma ani słowa (jest Warszawa). Zauważono nas tylko w kategorii regiony Europy Wschodniej, gdzie zajęliśmy szóstą pozycję.

Powodów do entuzjazmu nie dostarcza też rządowy raport Polska 2030. Jego twórcy umieścili nas wprawdzie wśród siedmiu polskich metropolii, ale nie zaliczyli do tych, które są najważniejsze dla rozwoju Polski. Czego nam brakuje?

- Wspólnych przedsięwzięć, które przełożą się na jakość codziennego życia mieszkańców - wskazuje prof. Marek Szczepański, socjolog i koordynator prac nad Strategią Rozwoju Metropolii Silesia do roku 2025.

Takim przedsięwzięciem mógłby stać się wspólny bilet dla komunikacji miejskiej, budowa centrów przesiadkowych i spalarni śmieci, uporządkowanie sieci szkół bądź wspólne przedsięwzięcia w dziedzinie kultury. To tyle teorii. W praktyce za komunikację w aglomeracji odpowiadają cztery różne instytucje, Katowice samotnie walczą o tytuł ESK, zaś los prowadzonego pod szyldem Górnośląskiego Związku Metropolitalnego projektu spalarni wisi na włosku, podobnie jak i modernizacji sieci tramwajowej. Te dwa ostatnie projekty to zresztą jedyne inwestycje, jakie za unijne pieniądze wspólnie chcą zrealizować miasta aglomeracji.

- To niewiele. Oczekiwałbym większej dynamiki od tak prężnych miast - dziwi się Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego i wskazuje metropolię warszawską. - Ona prowadzi inwestycje, które w innych krajach często realizują rządy. Budowa drugiej linii metra, mostu północnego czy kolei do Okęcia - dodaje Zdziebło.

Przedstawiciele GZM odpowiadają, iż przy tak niewielkich środkach sukcesem jest, że w ogóle udało się uruchomić jakikolwiek wspólny projekt.

- Poza tym wszelkie wspólne działania zależą od woli zrzeszonych w Związku miast - mówi Krzysztof Krzemiński, rzecznik GZM. Wynika z tego, że miasta nie potrafią wspólnie działać. Nie brzmi to najlepiej w kontekście mającego powstać w przyszłości powiatu metropolitalnego.

- Ktoś, kto będzie kierował metropolią nie może być figurantem. Musi przejąć część władzy od prezydentów miast - zwraca uwagę prof. Szczepański.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera