Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Siemianowicach niszczeje rezydencja Donnersmarcków

Łukasz Respondek
Kiedyś było to miejsce niezwykłe
Kiedyś było to miejsce niezwykłe Fot. ARC
Siemianowice to nie zabytkowe Eldorado. Nie ma starówki, nie ma wielu architektonicznych perełek. Jest pałac - zrujnowana posiadłość Donnersmarcków, o której pamiętają chyba jedynie mieszkańcy.

- Po co nasze dzieci jeżdżą do Będzina, po co do Pszczyny. Pod nosem mamy jeden z najpiękniejszych zabytków na Śląsku - denerwuje się Hannfried Klautzsch. Podobnie myślą też inni siemianowiczanie. Ze zrezygnowaniem patrzą na efekt prac grafficiarzy - napis "Remont?", który od kilku tygodni "zdobi" mury, w ironiczny sposób przedstawia obecną sytuację pałacu.

Tymczasem od kilku lat w pałacu powinien trwać remont. Spółka Silesia, która kupiła budynek pięć lat temu od gminy zapowiadała, że będzie tu m.in. hotel. Teraz w Silesii nikt nie chce z nami rozmawiać, dlaczego zabytek niszczeje. A że niszczeje - to pewne.

Sprawie przygląda się ostatnio Barbara Klajmon, wojewódzki konserwator zabytków. Kontrole, które przeprowadziła dowiodły, że właściciel nie stosuje się do zaleceń. - Skorzystamy z sankcji, które są zapisane w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami - zapowiada. Co więc grozi więc właścicielowi? Konserwator może zgłosić sprawę w prokuraturze. Za brak właściwego zabezpieczenia zabytku grozi grzywna, ograniczenie wolności lub areszt.

Urzędnicy magistratu (to miasto sprzedało pałac) twierdzą, że w sprawie nic nie mogą zrobić, bo to własność prywatna. Dopiero jeśli właściciel do 2012 roku nie wywiąże się z umowy i nie skończy remontu, mogą działać. - Wtedy możemy nałożyć opłatę karną za niedotrzymanie warunków umowy. Druga droga to wystąpienie do sądu o rozwiązanie umowy wieczystego użytkowania - tłumaczy Michał Tabaka, rzecznik UM.

Tymczasem kilka lat temu urzędnicy oddawali pałac byli pewni, że trafia we właściwe ręce. - Sprawdzaliśmy wiarygodność spółki i jesteśmy przekonani, że to porządny oferent - mówił Jan Szwachuła, ówczesny naczelnik Wydziału Gospodarki Mieniem w UM.

Co to za pałac?

Kto go zbudował, nie wiadomo. W XVII wieku kupił go Krzysztof Mieroszewski wraz ze wsią Siemianowice. W 1718 odkupiła Maria Józefina Henkel von Donnersmarck i uczyniła siedzibą rodziny. W XIX i XX wieku pałac był wiele razy przebudowywany i rozbudowywany. Dlatego dzisiaj jest niejednorodny stylistycznie - wieża nad skrzydłem wschodnim jest barokowa, a zachodnia i południowa część - neoklasycystyczna. Na początku XX wieku pałac stał się własnością Naczelnej Dyrekcji Kopalń. Potem mieli tu swoją siedzibę powstańcy śląscy (w jadalni trzymali konie!), podczas II wojny światowej mieścił się tu obóz jeniecki, a po wojnie - przedszkole, szkoła górnicza, klub studencki i mieszkania dla pracowników kopalni. W 1991 budynek przejęła gmina. Wymagał remontu, udało się tylko znaleźć środki na nowy dach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!