To nie cytat z reklamy berlińskiej Tropical Islands, ale powstającego w Rudzie Śląskiej aquaparku w Dolinie Kłodnicy.
- Hitem będzie basen z ruchomym dnem, co pozwoli na dowolne niemal ustawianie głębokości w zależności od wieku i wzrostu kąpiących się - nie kryje zadowolenia Sławomir Kamiński, wiceprezes Parku Wodnego w Rudzie Śląskiej.
Inwestycja po wielu perturbacjach ruszyła z kopyta. Zdania wśród mieszkańców są podzielone. Najbardziej obawiają się tego, czy zwykłego Kowalskiego na moczenie się w lagunie będzie stać. - Jaka będzie cena biletu, żeby ten kolos na siebie zarobił? - pyta na naszym portalu internautka "pati".
O tym inwestorzy mówią na razie bardzo ogólnie.
- Odwiedzający nasz aqua-park będą mogli wybrać, do których stref chcą się udać. Zapłacą tylko za atrakcje, które ich interesują - twierdzi Kamiński.
Nie jest jednak tajemnicą, że zaciągnięty na budowę kredyt ma być spłacany z przychodów parku. Na razie martwi się o to prowadząca inwestycję spółka komunalna. Jeśli przychodów nie odnotuje, jej zobowiązania spadną na gminę, która kredyt poręczyła.
Swoje chwile finansowej gro-zy z aquaparkami przeżyły Tarnowskie Góry i Dąbrowa Górnicza. Obecnie ich sytuacja się ustabilizowała. Agencja Inicjatyw Gospodarczych, która prowadzi tarnogórski Park Wodny, chce wybudować obok basenów halę widowiskowo-sportową lub mniejszy pawilon sportowy.
Ile to kosztuje?
W tygodniu, po południu bilet normalny na godzinę w Parku Wodnym w Tarnowskich Górach i w Nemo w Dąbrowie Górniczej kosztuje 14 zł, we Wrocławskim Parku Wodnym - 16 zł.
Wejście rodzinne na 2 godziny w weekend
w Tarnowskich Górach - 92 zł (2 os. dorosłe + 2 dzieci), we WPW - 87 zł lub 80 zł, jeśli bilet kupiony jest przed godz. 11 (1 os. dorosła + 2 lub 2 dorosłych + 1 dziecko), w Nemo - 2 os. dorosłe + 2 dzieci (jedno do lat 7) - 91 zł.
Klient nie może się znudzić
Z Mariuszem Prasałem, rzecznikiem prasowym Wrocławskiego Parku Wodnego SA, rozmawia Agnieszka Widera
Jak sobie radzi wrocławski aquapark?
Całkiem dobrze. Aquapark odwiedza miesięcznie około 86 tys. osób, co pozwoliło w ubiegłym roku na osiągnięcie zysku w wysokości około 1,38 mln zł. Gmina zatem nic do interesu nie dokłada. Spółka sama spłaca bankowy kredyt zaciągnięty na budowę obiektu.
Bilety jednak nie są tanie.
Powiem tak, są warte oferowanych atrakcji. W cenie biletu jest nie jeden basen, jak w przypadku zwykłych pływalni, ale kilka i to różnych, zjeżdżalnie, boiska, jacuzzi, bicze wodne itd. Dlatego mało kto kupuje bilety jednogodzinne. W 60 minut nie da się ze wszystkiego skorzystać.
Rudzki aquapark będzie dla was dużą konkurencją?
Tak naprawdę konkurencją dla nas jest każde miejsce, gdzie ludzie przychodzą i wydają pieniądze na rozrywkę. Dlatego zaskakujemy klientów nowościami, by się nie znudzili. Praktycznie stale ogłaszamy nowe przetargi i się rozbudowujemy. Nie ograniczamy się też do basenów i typowo wodnych atrakcji - organizujemy imprezy, spektakle, koncerty.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?