Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion Śląski zmieni nazwę? Jest taka możliwość [ZDJĘCIA]

Jacek Sroka
Wizualizacja wyglądu Stadionu Śląskiego po przebudowie
Wizualizacja wyglądu Stadionu Śląskiego po przebudowie GMP Architekten
Marszałek województwa Adam Matusiewicz twierdzi, że zmiana nazwy Stadionu Śląskiego nie wchodzi w grę. Prawda jest jednak taka, że aby utrzymać giganta, trzeba pozyskać sponsora, a ten może zażądać zmiany. Czytajcie, jak to się robi na świecie.

Stadion Śląski ma być oddany do użytku w maju przyszłego roku, ale dokładnego planu na jego funkcjonowanie jeszcze nie ma. Utrzymanie tak dużego obiektu kosztuje co najmniej kilkanaście milionów złotych rocznie i na pewno nikt w regionie by nie chciał, żeby pochodziły one z naszych kieszeni. Postanowiliśmy więc pomóc marszałkowi Adamowi Matusiewiczowi i pokazać, jak to się robi gdzie indziej, aby do tego interesu nie dokładać. Pierwszym krokiem może być sprzedanie prawa do nazwy obiektu.

- Nie bierzemy pod uwagę zmiany nazwy Stadionu Śląskiego - zarzeka się Matusiewicz, choć jest to ostatnio ogólnoświatowy trend.

ZOBACZ ZDJĘCIA NAJŁADNIEJSZYCH POLSKICH STADIONÓW

W Niemczech na 18 klubów grających w Bundeslidze nazwy sponsorów przywdziało aż 12 stadionów, w tym wszystkie największe obiekty. Rekordzistą jest monachijska Allianz Arena. Ubezpieczeniowy gigant za prawo używania tej nazwy przez 30 lat zapłacił 240 mln dolarów. Nazwy sponsora noszą jednak nie tylko nowe stadiony, jak ten użytkowany przez Bayern, ale nawet tak leciwe obiekty jak ten Borussii Dortmund przemianowany w grudniu 2005 roku z Westfalenstadion na Signal Iduna Park.

Moda na umieszczanie nazwy sponsora w nazwie obiektu do Polski dotarła w 2008 roku za sprawą Zagłębia Lubin, które swój nowy stadion nazwało Dialog Arena. Telefoniczna firma płaci za to lubinianom 2 mln zł rocznie, co akurat wystarcza na pokrycie opłat za podatek gruntowy.

Najlepszą jak na razie umowę podpisali w naszym kraju włodarze Gdańska sprzedając nazwę do wybudowanego na Euro 2012 stadionu Polskiej Grupie Energetycznej. Koncern przebił ofertę Lotosu oferując 7 mln złotych rocznie, więc na Wybrzeżu bez żalu przemianowano Baltic Arenę na PGE Arena Gdańsk.

Milion mniej ma dostać rocznie Legia Warszawa, jeśli zgodzi się na nazwanie swojego nowe-go stadionu Pepsi Arena. Na razie na przeszkodzie w podpisaniu tej umowy stoją sprawy własnościowe, bo formalnie obiekt należy do miasta i został wybudowany za pieniądze stołecznego samorządu. Narodowe Centrum Sportu zarządzające Stadionem Narodowym w Warszawie również przymierza się do rozpisania przetargu na nazwę obiektu, bo roczny koszt jego utrzymania szacuje się na 17 mln zł.

- Stadion Śląski będzie utrzymywany z publicznych pieniędzy, więc jeśli pojawi się poważna oferta dotycząca sprzedaży praw do jego nazwy, to na pewno trzeba się będzie nad nią poważnie zastanowić - stwierdza Jerzy Gorzelik z zarządu województwa śląskiego.

Lider RAŚ po tej wyliczance nie jest w swoich sądach już tak kategoryczny jak marszałek Matusiewicz.

Zdaniem fachowców za sprzedanie prawa do nazwy takiego stadionu jak ten w Chorzowie można uzyskać od 5 do 8 mln zł rocznie. Logo sponsora pojawiałoby się w oficjalnych dokumentach, natomiast my wszyscy dalej chodzilibyśmy na mecze i koncerty na nasz Śląski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!