Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze walczył do końca i uratował remis z Legią 1:1

Rafał Musioł
Górnik Zabrze - Legia Warszawa
Górnik Zabrze - Legia Warszawa Mikołaj Suchan
To spotkanie będzie dla nas jak Liga Mistrzów, sprzyja temu zresztą pora jego rozegrania - mówił przed starciem z Legią obrońca Górnika Zabrze, Michal Bemben. I tak było. Po pasjonującej końcówce Górnik uratował remis 1:1.

ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA

Widowisko przez pewien czas było rzeczywiście nienajgorsze, jednak po zmianie stron goście osiągnęli wręcz miażdżącą przewagę i dość łatwo objęli prowadzenie. W swej bezgranicznej pewności siebie zapomnieli jednak, że gra się do akcji ostatniej, o czym świetnie pamiętali zabrzanie, którzy tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego zdobyli wyrównującą bramkę i nadal liczą się w grze o miejsce na podium ekstraklasy!

Trener Adam Nawałka lubi zaskakiwać. Tym razem dokonał - w porównaniu z meczem z Lechem - aż sześciu zmian. Warto zauważyć, że nawet w szerokiej kadrze zabrakło miejsca dla kontuzjowanego Tomasza Zahorskiego, który od pewnego czasu strzela gole z taką samą skutecznością, jak odbiera umówione wcześniej telefony od dziennikarzy, czyli zerową.

W wyjściowym składzie po raz pierwszy w zabrzańskiej ligowej karierze znalazł się natomiast Rafał Pietrzak, a defensywę po przerwie spowodowanej kontuzją miał cementować Adam Banaś. Nieobecnością Roberta Jeża i Michala Gasparika wyraźnie zaskoczony był natomiast obecny na meczu selekcjoner Słowaków, Vladimir Weiss.

Potwierdzenie naszej ryzykownej poniedziałkowej tezy, że zespoły gospodarzy zaczynają najlepiej grać, gdy kibice opuszczają trybuny miało miejsce także w Zabrzu: ledwo rozpoczął się protest przeciwko zamykaniu stadionów, a już po chwili Mariusz Magiera trafił w poprzeczkę, a Aleksander Kwiek minimalnie przestrzelił. Gdy fani gospodarzy wrócili na swoje miejsca obroty podkręcili legioniści i Adam Stachowiak znalazł się pod ostrzałem dużego kalibru.

Szczególnie potężne uderzenie Ariela Borysiuka w poprzeczkę oraz przewrotka Michala Hubnika i dobitka Miroslava Radovicia podniosły ciśnienie zarówno bramkarzowi, jak i reszcie drużyny.
Nie inaczej było po rozpoczęciu drugiej połowy: w ramach pobudki w słupek po lewej ręce Stachowiaka trafił Hubnik, a dobitkę ofiarnie zablokował Banaś. To wydarzenie skłoniło Nawałkę do dokonania zmiany: na murawie wreszcie pojawił się Jeż. Legia złapała jednak już swój rytm i jej przewaga wciąż rosła, a Stachowiak swoimi interwencjami miał okazję wprawić świeżo poślubioną małżonkę w dumę.

Gol dla Legii wisiał w powietrzu tak długo, aż wreszcie wpadł, gdy dośrodkowanie z rzutu rożnego zamienił na bramkę Jakub Wawrzyniak. Absolutna dominacja wprawiła jednak gości w samozachwyt, za co ponieśli karę, choć gdy na zegarze od czterech minut widniała liczba 90 wierzyło w to już niewiele osób. Trudno się więc dziwić, że takiej eksplozji radości po golu, który dał Górnikowi remis, dawno już na Roosevelta nie widziano!

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Jakub Wawrzyniak (60-głową), 1:1 Daniel Sikorski (90+2).

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Michał Bemben, Adam Banaś. Legia Warszawa: Jakub Rzeźniczak.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 9 852.

Zobaczcie, co po meczu powiedzieli trenerzy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!